Moje skargi ukrywają światłość świata, która jest we mnie.
Nikt nie może przyglądać się temu, co jego skargi ukrywają. Ponieważ twe żale ukrywają światłość świata, która jest w tobie, każdy pozostaje w ciemnościach, a ty razem z nim. Ale jeśli zasłona uczyniona z twych skarg zostanie podniesiona, zostaniesz wyzwolony wraz z nim. Współdziel swe zbawienie z tym, kto stał obok ciebie, gdy byłeś w piekle. On jest twym bratem w światłości świata, która zbawia was obu.
Dziś dokonajmy następnej prawdziwej próby dotarcia do światła w tobie. Zanim podejmiemy się tego w naszym bardziej przedłużonym okresie ćwiczeń, poświęćmy kilka minut na myślenie o tym, co zamierzamy uczynić. My próbujemy dosłownie wejść w kontakt ze zbawieniem tego świata. Próbujemy spojrzeć poza zasłonę ciemności, która trzyma je w ukryciu. Próbujemy podnieść tę zasłonę i ujrzeć, jak łzy Syna Bożego znikają w blasku słońca.
Rozpocznijmy nasze dłuższe ćwiczenia, w pełni uświadamiając sobie, że tak jest i ze stanowczym postanowieniem osiągnięcia tego, co jest dla nas droższe, niż cokolwiek innego. Zbawienie jest naszą jedyną potrzebą. Nie ma tu, na tym świecie, innego celu i nie ma żadnej innej funkcji do wypełnienia. Poznanie zbawienia jest naszym jedynym celem. Zakończmy więc dziś wszystkie nasze stare poszukiwania poprzez odnalezienie światła w sobie i zatrzymanie go dla każdego, kto go szuka wraz z nami, by móc go razem z radością oglądać.
Teraz, bardzo spokojnie, z zamkniętymi oczami, pozwól odejść wszystkiemu, co zajmuje twą świadomość. Wyobraź sobie swój umysł jako ogromne koło, otoczone warstwą ciężkich, ciemnych chmur. Możesz widzieć tylko chmury, ponieważ zdaje tobie się, że stoisz na zewnątrz tego koła, całkowicie poza nim.
Z tego miejsca gdzie stoisz nie masz powodu by wierzyć, że te chmury ukrywają olśniewające światło. Te chmury wydają się tobie być jedyną rzeczywistością. Wydają się być wszystkim, co widzisz. Dlatego też nie próbujesz przedostać się przez te chmury i znaleźć się za nimi, chociaż byłby to jedyny sposób, dzięki któremu byś się naprawdę przekonał, że nie stanowią one substancjalnej, trudnej do pokonania bariery. Dziś podejmiemy taką próbę.
Gdy już zdasz sobie sprawę z wagi tego, co próbujemy uczynić dla ciebie i dla świata, postaraj się usiąść w doskonałej ciszy, pamiętając jak bardzo chcesz dotrzeć dziś do światła w tobie – teraz! Postanów przejść przez te chmury. Wyciągnij do nich rękę i dotknij ich w swym umyśle. Odsuń je na bok swymi rękami; poczuj je na swoich policzkach, na swym czole i powiekach, jak przez nie przechodzisz. Idź naprzód; chmury nie mogą ciebie zatrzymać.
Jeśli wykonasz to ćwiczenie prawidłowo, poczujesz się podniesiony i przeniesiony do przodu. Twój niewielki wysiłek i mała determinacja wezwą na pomoc moce wszechświata i Sam Bóg przeniesie ciebie z ciemności do światłości. Pozostajesz w całkowitej zgodzie z Jego Wolą. Nie możesz doznać porażki, ponieważ twoja wola jest Jego Wolą.
Zaufaj dziś swemu Ojcu i bądź pewny, że On ciebie usłyszał i odpowiedział ci. Możesz jeszcze nie rozpoznać Jego odpowiedzi, ale możesz być niewątpliwie pewny, że jest tobie dana i że jeszcze ją rozpoznasz. Staraj się, w miarę jak próbujesz przedostać się przez chmury do światła, utrzymywać tę pewność w swym umyśle. Próbuj zapamiętać, że nareszcie dołączyłeś swoją wolę do Bożej. Próbuj utrzymać w swym umyśle jasną myśl, że to, co podejmujesz z Bogiem, musi się powieść. Zatem pozwól, by moc Boga działała w tobie i przez ciebie, żeby spełniła się Jego Wola wraz z twoją.
W krótkich ćwiczeniach, podejmowanych tak często jak to jest możliwe, biorąc pod uwagę duże znaczenie, jakie ma dzisiejsza idea dla ciebie i twojego szczęścia, przypomnij sobie, że twoje skargi ukrywają światło świata przed twoją świadomością. Przypomnij sobie także, że nie szukasz tego światła samotnie i że wiesz, gdzie go szukać. Powiedz zatem:
Na pewno powiedz sobie też:
jeśli tylko jesteś kuszony, by utrzymywać coś dziś przeciw komukolwiek.