Wszystkie rzeczy osądzam w ten sposób, że uznaję je za takie, jakie chcę, żeby były.
Osądzanie zostało ustanowione po to, by było bronią używaną przeciw prawdzie. Ono to, czemu jest przeciwne, oddziela i wyodrębnia, jakby to było osobną rzeczą. I wtedy czyni to tym, czym chciałbyś, aby to było. Osądzanie wydaje opinię o tym, czego nie może zrozumieć, ponieważ nie może widzieć całości i co za tym idzie, ocenia fałszywie. Nie sądźmy więc dziś, ale podarujmy nasze osądy Temu, Kto ma dla nich inne zastosowanie. On uwolni nas od udręki wszelkich osądów, które wydaliśmy przeciw sobie i ponownie ustanowi pokój umysłu przez przekazanie nam Sądu Boga nad Swym Synem.
Ojcze, czekamy dziś z otwartym umysłem, by usłyszeć Twój Sąd nad Synem, którego kochasz. Nie znamy go i sami nie możemy go osądzać. I dlatego pozwalamy Twojej Miłości zadecydować, czym ten, którego Ty stworzyłeś jako Swego Syna, musi być.