10.6. Wyparcie się Boga

Rytuały boga choroby są dziwne i bardzo wymagające. Nie zezwala się w nich nigdy na radość, ponieważ znakiem lojalności wobec boga choroby jest przygnębienie. Przygnębienie oznacza, że wyparłeś się Boga. Wielu ludzi obawia się bluźnierstwa, ale oni nie rozumieją znaczenia tego słowa. Nie uświadamiają sobie, że wyparcie się Boga jest w rzeczywistości wyparciem się swej własnej Tożsamości i w tym sensie zapłatą za grzech jest śmierć. Ten sens jest bardzo dosłowny; wypieranie się życia a więc zaprzeczanie mu, jest w gruncie rzeczy potwierdzaniem i w następstwie postrzeganiem jego przeciwieństwa, gdyż wszelkie formy wypierania się zastępują to co jest, tym czego tam nie ma. W rzeczywistości nikt nie może tego dokonać, ale to że myślisz iż możesz to uczynić i że wierzysz że już tego dokonałeś, nie podlega żadnej dyskusji.

Jednak nie zapominaj, że zaprzeczenie Bogu i wyparcie się Boga, nieuchronnie doprowadzi do projekcji, a wtedy będziesz wierzył że nie ty sprawiłeś to sobie, ale że inni uczynili to tobie. Musisz odebrać to przesłanie które dałeś, gdyż jest to przesłanie, którego chcesz. Możesz co prawda wierzyć, że osądzasz swych braci na podstawie przesłań, jakie oni kierują do ciebie, ale w rzeczywistości osądziłeś ich na podstawie tego przesłania, które ty im dajesz. Nie przypisuj im twego wyparcia się radości, bo wtedy nie zobaczysz w nich tej iskry, która przyniosłaby radość tobie. To właśnie zaprzeczenie tej iskrze wywołuje przygnębienie, albowiem kiedykolwiek postrzegasz swych braci bez tej iskry, wypierasz się Boga.

Religią ego jest wierność w wypieraniu się Boga. A bóg choroby oczywiście żąda wyparcia się zdrowia, ponieważ zdrowie jest w jawnej sprzeczności z jego własnym przetrwaniem. Rozważ jednak, co to dla ciebie znaczy. Jeśli nie jesteś chory, nie możesz zatrzymać przy sobie tych bogów, których sobie wytworzyłeś, ponieważ mógłbyś ich chcieć tylko w chorobie. Bluźnierstwo jest zatem destrukcyjne dla twej jaźni, a nie dla Boga. Oznacza ono, że nie chcesz znać sam siebie ażeby być chorym. Jest to ofiara, jakiej twój bóg żąda od ciebie, gdyż będąc wytworzonym z twego szaleństwa, stanowi pewien rodzaj szalonej idei. Przybiera wiele różnych form, ale chociaż może wydawać się być wieloma różnymi rzeczami, tak naprawdę jest tylko jedną ideą – wyparciem się Boga.

Choroba i śmierć wydawały się wkroczyć do umysłu Syna Bożego wbrew Jego Woli. Ten „atak na Boga” sprawił, że Jego Syn uważa iż nie ma Ojca i z (wywołanego przez to) przygnębienia wytworzył sobie boga przygnębienia. To stało się jego alternatywą dla radości, gdyż nie chciał uznać faktu, że chociaż jest stwórcą, sam został stworzony. Jednak Syn jest bezradny bez swego Ojca, Który jest jego Pomocą.

Mówiłem już przedtem, że sam z siebie nie możesz nic uczynić - ale ty nie powstałeś sam z siebie. Jeśli tak byłoby, to wszystko co wytworzyłeś byłoby prawdziwe i nie mógłbyś wówczas nigdy od tego uciec. Ponieważ jednak nie wytworzyłeś siebie, więc nie musisz się o nic martwić. Twoi bogowie są niczym, albowiem twój Ojciec ich nie stworzył. Nie możesz wytwarzać stwórców, którzy są niepodobni do twego Stwórcy, tak jak On nie mógłby stworzyć Syna, który byłby niepodobny do Niego. Jeśli tworzenie jest współdzieleniem, to nie może stwarzać tego, co jest do niego niepodobne. Ono może współdzielić tylko to, czym jest. Przygnębienie nie jest współdzieleniem, lecz oddzieleniem i odosobnieniem, a zatem nie mogło być stworzone.

Synu Boga, ty nie zgrzeszyłeś, ale bardzo się pomyliłeś. Jednak twój błąd można naprawić i Bóg tobie pomoże, wiedząc, że nie mógłbyś zgrzeszyć przeciw Niemu. Zaprzeczyłeś Mu i wyparłeś się Go, bo Go kochałeś, wiedząc że gdybyś rozpoznał tę miłość do Niego, wówczas nie mógłbyś Mu zaprzeczyć. Twoje wyparcie się Boga oznacza zatem, że Go kochasz i że wiesz, iż On kocha ciebie. Pamiętaj, że kiedyś musiałeś znać to, czego teraz wypierasz się. A jeśli uznasz, że się tego wyparłeś, będziesz wtedy mógł zrezygnować z tego wypierania się.

Twój Ojciec nie wyparł się ciebie. On się na tobie nie mści, ale niewątpliwie wzywa ciebie do powrotu. Kiedy myślisz, że Bóg nie odpowiedział na twe wołanie, wówczas to ty nie odpowiedziałeś na Jego wołanie. Bóg woła do ciebie z każdej części Synostwa, bo kocha Swojego Syna. Jeśli słyszysz Jego przesłanie, znaczy to że tobie odpowiedział i wtedy dowiesz się o Nim, jeśli tylko będziesz właściwie słuchał. Miłość Boga jest zawarta we wszystkim co On stworzył, albowiem Jego Syn jest wszędzie. Przyjrzyj się w pokoju swym braciom, a Bóg przybędzie pospiesznie do twego serca z wdzięczności za twój dar dla Niego.

Nie oczekuj uzdrowienia od boga choroby, ale tylko od Boga miłości, gdyż uzdrowienie jest Jego uznaniem. Gdy Go uznasz, wówczas dowiesz się, że On nigdy nie przestał uznawać ciebie i że twoje istnienie opiera się właśnie na tym uznaniu ciebie przez Niego. Nie jesteś chory i nie możesz umrzeć. Ale możesz pomylić siebie z tym co choruje i co jest śmiertelne. Pamiętaj jednak, że czynienie tego jest bluźnierstwem, bo to oznacza że patrzysz bez miłości na Boga i Jego stworzenie, od którego nie można Go oddzielić.

Kochać można tylko to co wieczne, bo miłość nie umiera. To co pochodzi od Boga, należy do Niego na zawsze - a ty pochodzisz od Boga. Czy Bóg pozwoliłby sobie na cierpienie? I czy zaproponowałby Swemu Synowi coś, co nie byłoby do przyjęcia dla Niego? Jeśli zaakceptujesz siebie takim, jakim Bóg ciebie stworzył, wówczas nie będziesz zdolny do cierpienia. Jednak aby tak się stało, musisz Go uznać za swego Stwórcę. I to nie dlatego, że w przeciwnym razie zostaniesz ukarany. Ale tylko dlatego, że uznając swego Ojca uznajesz siebie takim, jakim jesteś naprawdę. Twój Ojciec stworzył ciebie w pełni bez grzechu, całkowicie bez bólu i całkowicie wolnym od wszelkiego rodzaju cierpienia. Jeśli się Go wypierasz, wówczas wprowadzasz grzech, ból i cierpienie do swego własnego umysłu, poprzez moc którą On tobie dał. Twój umysł jest zdolny do stwarzania światów, ale może on również wyprzeć się tego co tworzy, albowiem jest wolny.

Zupełnie sobie nie uświadamiasz, jak bardzo wyparłeś się samego siebie i jak bardzo Bóg, w Swej Miłości, nie chciał tego. Jednak nie przeszkadzał tobie w tym, ponieważ nie rozpoznałby (w tobie) Swego Syna, jeśli on nie byłby wolny. Gdyby przeszkodził tobie, to zaatakowałby w ten sposób Siebie, a przecież Bóg nie jest szalony. Czy chciałbyś, aby Bóg współdzielił z tobą twe szaleństwo? Bóg nigdy nie zaprzestanie kochać Swego Syna, a Jego Syn nigdy nie zaprzestanie kochać Jego. Taki był warunek stworzenia Jego Syna, ustalony na zawsze w Umyśle Boga. Wiedza o tym jest zdrowiem umysłu. Zaprzeczanie temu jest szaleństwem. Bóg dał tobie Siebie w swym stworzeniu, a Jego dary są wieczne. Czy chcesz odmówić Jemu siebie?

Dzięki twym darom dla Niego, Jego Synowi będzie przywrócone Królestwo. Jego Syn odmówił tego, by być Jego darem, odmawiając przyjęcia tego, co zostało dla niego stworzone i co on sam stworzył w Imię swego Ojca. Niebo czeka na jego powrót, gdyż zostało stworzone jako mieszkanie Bożego Syna. Gdziekolwiek indziej, ani w żadnym innym stanie, nie jesteś w domu. Nie odmawiaj sobie radości, która była przecież stworzona dla ciebie, dla wytworzonej przez ciebie niedoli, nędzy i nieszczęścia. Bóg dał tobie środki do usunięcia tego wszystkiego, co wytworzyłeś. Słuchaj, a wtedy dowiesz się, jak przypomnieć sobie, czym jesteś.

Jeśli Bóg zna swoje dzieci jako w pełni bezgrzeszne, to jest bluźnierstwem postrzegać je jako winne. Jeśli Bóg zna swoje dzieci jako w pełni wolne od bólu, to jest bluźnierstwem postrzegać gdzieś cierpienie. Jeśli Bóg zna swoje dzieci jako w pełni radosne, to jest bluźnierstwem odczuwać przygnębienie. Wszystkie te iluzje, jak i wiele innych form, jakie bluźnierstwo może przybrać, są odmową zaakceptowania stworzenia takim, jakim jest. Jeśli Bóg stworzył Swego Syna doskonałym, to właśnie takim musisz się nauczyć go widzieć, aby poznać jego rzeczywistość. A jako część Synostwa, takim musisz widzieć siebie, aby poznać własną rzeczywistość.

Nie postrzegaj niczego czego Bóg nie stworzył, bo w przeciwnym razie wypierasz się Go. Jedyne Ojcostwo należy do Boga i jest ono twoje tylko dlatego, że Bóg tobie je dał. Dary jakie składasz samemu sobie są bez znaczenia, ale twoje dary dla twych stworzeń są podobne do Jego darów, gdyż są dawane w Jego Imię. Właśnie dlatego twoje stworzenia są tak samo prawdziwe jak Jego. Jednak prawdziwe Ojcostwo musi zostać uznane, jeśli prawdziwy Syn ma być znany. Wierzysz że chore rzeczy które wytworzyłeś są twymi prawdziwymi stworzeniami, bo wierzysz że te chore rzeczy które postrzegasz są Synami Boga. Ale tak naprawdę będziesz coś miał tylko wtedy, kiedy uznasz Ojcostwo Boga, albowiem Jego Ojcostwo dało tobie wszystko. Oto dlaczego wyparcie się Boga jest wyparciem się samego siebie.

Arogancja jest wyparciem się miłości ponieważ miłość dzieli się wszystkim, a arogancja odmawia. Dopóki zarówno jedno jak i drugie wydaje się tobie pożądane, będzie tobie wciąż towarzyszyć koncepcja wyboru, która nie pochodzi od Boga. Chociaż nie jest ona prawdziwa w wieczności, jest prawdziwa w czasie, zatem dopóki czas trwa w twym umyśle, będziesz dokonywał wyborów. Czas jest również twoim wyborem. Jeślibyś chciał przypomnieć sobie wieczność, musiałbyś przyglądać się tylko wieczności. Jeśli pozwalasz sobie na zaabsorbowanie tym co wiąże się z czasem, wówczas żyjesz w czasie. Jak zwykle, twój wybór jest określony przez to, co cenisz. Czas i wieczność nie mogą być jednocześnie prawdziwe, ponieważ sobie nawzajem zaprzeczają. Jeśli uznasz za prawdziwe tylko to, co bezczasowe, zaczniesz rozumieć wieczność i uczynisz ją swoją.