Cuda dowodzą, że uczenie odbywało się pod właściwym przewodnictwem, ponieważ sam proces uczenia się jest niewidoczny, a to czego się nauczono, można rozpoznać dopiero poprzez wyniki tej nauki. Wykorzystywanie rezultatów twej nauki w coraz większej liczbie różnych sytuacji dowodzi, że nabierają one coraz bardziej ogólnego charakteru. Ale dopiero wtedy rozpoznasz, że nauczyłeś się iż nie ma żadnych stopni trudności w cudach, gdy będziesz je stosować we wszystkich sytuacjach. Nie ma bowiem takiej sytuacji, w której cuda nie miałyby zastosowania, a stosując je do wszystkich sytuacji, zyskasz prawdziwy świat. Albowiem w tym świętym postrzeganiu staniesz się całością, a Pojednanie będzie promieniować od ciebie który je przyjąłeś, do każdego kogo Duch Święty do ciebie przyśle po twoje błogosławieństwo. W każdym dziecku Boga jest zawarte Jego błogosławieństwo, a w twoim błogosławieństwie dzieci Bożych znajduje się Jego błogosławieństwo dla ciebie.
Każdy w tym świecie musi odegrać swoją rolę w odkupieniu, ażeby mógł rozpoznać że ten świat został odkupiony. Nie możesz ujrzeć tego, co jest niewidzialne. Ale jeśli widzisz skutki działania tego co niewidzialne, wówczas dowiadujesz się o istnieniu niewidzialnego. Poprzez postrzeganie tego co ono czyni, rozpoznajesz jego byt. A poznając to co czyni, uczysz się tego czym jest. Nie możesz ujrzeć swoich mocy, ale w miarę jak umożliwiają tobie działanie, nabierasz pewności co do ich istnienia - bo rezultaty swych działań możesz widzieć.
Duch Święty jest niewidzialny. Ale możesz widzieć rezultaty Jego Obecności i dzięki nim dowiesz się, że On jest naprawdę. To co Duch Święty umożliwia tobie czynić, jest niewątpliwie nie z tego świata, ponieważ cuda naruszają wszelkie prawa rzeczywistości, zgodnie z tym jak ją ocenia ten świat. Każde prawo czasu, przestrzeni, wielkości i masy zostaje naruszone, bowiem to co Duch Święty tobie umożliwia, wyraźnie wykracza poza te prawa. Postrzegając rezultaty działania Ducha Świętego, zrozumiesz gdzie On być musi i w końcu poznasz czym On jest.
Nie możesz widzieć Ducha Świętego, ale możesz widzieć przejawy jego istnienia. I dopóki ich nie zobaczysz, nie uświadomisz sobie, że On istnieje. Świadkami Ducha Świętego są cuda, które przemawiają za Jego Obecnością. To czego nie potrafisz ujrzeć, staje się dla ciebie rzeczywiste tylko dzięki świadkom, którzy za tym przemawiają. Możesz być świadomym czegoś niewidzialnego i prawdziwość tego może stać się dla ciebie faktem nie do obalenia, w miarę jak tego obecność będzie przez ciebie przejawiać się. Czyń dzieło Ducha Świętego, ponieważ współdzielisz z Nim Jego funkcję. Tak jak twoją funkcją w Niebie jest stwarzanie, tak twoją funkcją na ziemi jest uzdrawianie. Bóg współdzieli Swoją funkcję wraz z tobą w Niebie, a Duch Święty współdzieli Swoją funkcję z tobą na ziemi. Dopóki wierzysz, że masz inne funkcje, dopóty będziesz potrzebował korekcji (czyli naprawy tego, co działa błędnie w twym umyśle). Albowiem taka wiara jest zniszczeniem pokoju, a twój cel jest wtedy zupełnie przeciwny do celu Ducha Świętego.
Widzisz to czego oczekujesz, a oczekujesz tego co zapraszasz. Twoje postrzeganie jest rezultatem twego zaproszenia i przybywa do ciebie jak po niego poślesz. Przejawy czyjego istnienia chcesz widzieć? O czyjej obecności chcesz być przekonany? Albowiem uwierzysz w to co przejawiasz, a to czego wypatrujesz na zewnątrz, będziesz widział wewnątrz. W twoim umyśle są do dyspozycji dwa sposoby patrzenia na świat, a twoje postrzeganie będzie odzwierciedlać przewodnictwo, które sobie wybrałeś.
Jestem przejawem Ducha Świętego i kiedy mnie zobaczysz będzie tak, bo Jego zaprosiłeś. On bowiem przyśle tobie Swoich świadków, jeśli tylko ich zaprosisz. Pamiętaj zawsze, że widzisz to czego szukasz i to czego szukasz znajdziesz. Ego znajduje to czego szuka - i tylko to znajduje. Ono nie odnajduje miłości, ponieważ jej nie szuka. Szukanie i znajdowanie są tym samym i jeśli szukasz dwóch celów, znajdziesz je, ale nie rozpoznasz żadnego z nich. Pomyślisz, że one są tym samym, ponieważ obu ich chcesz. Umysł zawsze zdąża do integracji i jeśli jest rozszczepiony i chce utrzymywać to rozszczepienie, będzie wciąż wierzył, że ma tylko jeden cel, sprawiając iż dwa cele będą wydawać się jednym.
Powiedziałem przedtem, że to czego projekcji dokonujesz lub to co rozprzestrzeniasz, zależy tylko od ciebie i że najpierw musisz spojrzeć do wewnątrz, zanim spojrzysz na zewnątrz. Gdy spoglądasz do swego wnętrza, wybierasz przewodnika swego widzenia. Następnie patrzysz na zewnątrz i widzisz jego świadków. Właśnie dlatego odnajdujesz to, czego szukasz. To czego chcesz w sobie, to właśnie będziesz przejawiał i przyjmiesz to od tego świata, bowiem umieściłeś to tam poprzez tę chęć. Kiedy uważasz, że dokonujesz projekcji tego czego nie chcesz, to jednak w rzeczywistości ta projekcja dokonuje się dlatego, że jej naprawdę chcesz. To bezpośrednio prowadzi do rozszczepienia (podziału w umyśle), ponieważ stanowi to akceptację dwóch celów, z których każdy jest postrzegany w innym miejscu, oddzielony jeden od drugiego, bowiem wytworzyłeś je jako różne cele. Twój umysł widzi więc podzielony świat na zewnątrz siebie, a nie w swym wnętrzu. To umożliwia powstanie w umyśle iluzji integracji i pozwala mu wierzyć, że jest to realizowanie jednego celu. Jednak dopóki postrzegasz świat jako podzielony, dopóty nie jesteś uzdrowiony. Albowiem, żeby być uzdrowionym, należy realizować tylko jeden cel, ponieważ zaakceptowałeś tylko jeden cel i tylko jeden cel chcesz mieć.
Gdy zechcesz tylko miłości, nie zobaczysz niczego innego. Sprzeczna natura świadków, których postrzegasz, jest jedynie odzwierciedleniem sprzeczności, jakie zawierają twe zaproszenia. Spojrzałeś na swój umysł i zaakceptowałeś istnienie w nim sprzeczności, szukając jej tam. Ale nie wierz, że świadkowie twojej sprzeczności są prawdziwi, ponieważ potwierdzają tylko twą decyzję co do rzeczywistości, zwracając tobie przesłania, które im dałeś. Miłość jest także rozpoznawana przez jej posłańców. Jeśli wyrazisz miłość, to jej posłańcy przyjdą do ciebie, ponieważ zaprosiłeś ich.
Moc decyzji jest jedyną twoją wolnością, jaka tobie pozostała, jako więźniowi tego świata. Możesz postanowić, by widzieć go prawidłowo. To co z niego uczyniłeś, nie jest jego rzeczywistością, albowiem jego rzeczywistością jest tylko to, co mu dajesz. Ale tak naprawdę nie możesz komukolwiek lub czemukolwiek dać nic oprócz miłości, ani też nie możesz otrzymać od nich niczego oprócz miłości. Jeśli myślisz, że otrzymałeś cokolwiek innego, to jest tak z tego powodu, że spojrzałeś do wewnątrz siebie i pomyślałeś, że ujrzałeś w sobie moc dawania czegoś innego. To tylko twa decyzja przesądziła o tym, co znalazłeś, ponieważ ta decyzja określiła to czego szukasz.
Boisz się mnie, bowiem spojrzałeś do swego wnętrza i przestraszyłeś się tego, co ujrzałeś. Jednak nie mogłeś tam zobaczyć prawdziwej rzeczywistości, gdyż rzeczywistość twego umysłu jest najcudowniejszą rzeczą, jaką Bóg stworzył. Pochodzi tylko od Boga, a jej moc i wspaniałość mogłaby przynieść tobie tylko pokój, gdybyś tylko naprawdę jej się przyjrzał. Jeśli boisz się, to jest tak dlatego, że ujrzałeś w swym wnętrzu coś, czego tam nie ma. Jednak w tym samym miejscu mógłbyś ujrzeć mnie i wszystkich bliźnich, w doskonałym bezpieczeństwie zapewnionym przez Umysł, który nas stworzył. Bowiem przebywamy tam w pokoju Ojca, który chce rozprzestrzeniać Swój pokój poprzez ciebie.
Gdy zaakceptujesz swoją misję rozprzestrzeniania pokoju, wtedy sam odnajdziesz pokój, bowiem jeśli go przejawisz, wtedy go zobaczysz. Jego święci świadkowie otoczą cię, gdyż ich wezwałeś, więc przybędą do ciebie. Usłyszałem twe wołanie i odpowiedziałem na to wołanie, ale ty nie patrzysz na mnie i nie słuchasz odpowiedzi, której poszukiwałeś. Dzieje się tak dlatego, że jeszcze nie chcesz tylko tego. Jednak, gdy stanę się dla ciebie bardziej realnym, wówczas dowiesz się, że tak naprawdę chcesz tylko tego. A ujrzysz mnie wtedy, gdy spojrzysz do swego wnętrza i będziemy wtedy razem spoglądać na prawdziwy świat. Oczy Chrystusa dostrzegają istnienie tylko tego prawdziwego świata i tylko taki świat może być widziany. Co postanowisz widzieć, to będziesz widzieć. A wszystko, co widzisz, świadczy tylko o twej decyzji w kwestii widzenia.
Kiedy spojrzysz w głąb siebie i mnie tam ujrzysz, stanie się tak dlatego, że postanowiłeś przejawiać sobą prawdę. A gdy przejawisz ją, zobaczysz ją zarówno w swym wnętrzu jak i na zewnątrz. Zobaczysz ją na zewnątrz dlatego, że najpierw ujrzałeś ją wewnątrz. Wszystko, co widzisz na zewnątrz, jest osądem tego, co ujrzałeś wewnątrz. Jeśli jest to twój osąd, to jest on błędny, bo osądzanie nie jest twoją funkcją. Jeśli jest to osąd Ducha Świętego, jest on wtedy słuszny, ponieważ osądzanie jest Jego funkcją. Współdzielisz jego funkcję tylko w taki sposób, że osądzasz tak jak On, nie zachowując dla siebie żadnego prawa do samodzielnego osądzania. Ty osądzasz przeciw sobie, lecz On osądza na twoją korzyść.
Pamiętaj zatem, że gdy kiedykolwiek patrzysz na zewnątrz i osądzasz niekorzystnie to, co widzisz - uznałeś siebie za niegodnego i skazałeś się na śmierć. Kara śmierci jest ostatecznym celem ego, albowiem jest ono całkowicie przekonane, że jesteś przestępcą i tak samo mocno wierzy, że zasługujesz na śmierć, jak mocno Bóg wie, że zasługujesz na życie. Idea kary śmierci nigdy nie opuszcza umysłu ego, ponieważ ego zawsze zachowuje śmierć dla ciebie na koniec. Pragnąc aby ciebie zabić, co jest ostatecznym wyrazem jego uczuć do ciebie, ego pozwala tobie żyć jedynie w oczekiwaniu na śmierć. Dręczy ciebie przez całe życie, ale jego nienawiść do ciebie nie będzie usatysfakcjonowana, dopóki nie umrzesz. Albowiem twoje zniszczenie jest jedynym celem, do którego ego zmierza i jedynym zakończeniem, z którego będzie zadowolone.
Ego nie zdradziło Boga, bo Jego zdradzić nie można. Ale ono zdradziło ciebie, który wierzysz że zdradziłeś swego Ojca. Właśnie dlatego usunięcie poczucia winy jest zasadniczą częścią nauczania Ducha Świętego. Albowiem dopóki czujesz się winny, słuchasz głosu ego, które mówi tobie że zdradziłeś Boga i zasługujesz na śmierć. Myślisz, że śmierć pochodzi od Boga, a nie od ego, ponieważ myląc siebie z ego, wierzysz że chcesz śmierci. A Bóg nie chroni ciebie przed tym, czego sam chcesz.
Gdy doświadczasz pokusy, aby ulec pragnieniu śmierci, pamiętaj że ja nie umarłem. Uświadomisz sobie, że to prawda, wtedy gdy spojrzysz w głąb siebie i mnie zobaczysz. Czyż przezwyciężałbym śmierć tylko dla siebie samego? I czyż Ojciec dałby mi życie wieczne, jeśli nie dałby go również tobie? Kiedy nauczysz się mnie przejawiać, wówczas nigdy nie ujrzysz śmierci. Albowiem zobaczysz nieśmiertelność w sobie i będziesz widział tylko to, co jest wieczne również wtedy, gdy spojrzysz na zewnątrz, na świat który nie może umrzeć.