Powiedzieliśmy wcześniej, że kiedy jakaś sytuacja została w pełni oddana Prawdzie, wówczas pokój jest nieunikniony. Osiągnięcie pokoju jest właściwym kryterium, według którego można bezpiecznie założyć pełnię tego oddania. Jednak powiedzieliśmy również, że pokój bez wiary nigdy nie może być osiągnięty, ponieważ to co jest oddane prawdzie jako swemu jedynemu celowi, jest przenoszone do prawdy poprzez wiarę. Wiara obejmuje wszystkich zaangażowanych w daną sytuację, bo tylko w ten sposób ta sytuacja jest postrzegana jako sensowna i całkowita. I każdy musi być w nią zaangażowany, bo inaczej twa wiara jest ograniczona, a twoje oddanie niekompletne.
Każda sytuacja prawidłowo postrzegana staje się okazją do uzdrowienia Syna Boga. A on zostaje uzdrowiony, ponieważ ty ofiarowałeś mu wiarę, powierzając go Duchowi Świętemu i uwalniając od każdego wymagania, które twe ego miałoby wobec niego. Zatem widzisz go naprawdę wolnym i tę wizję współdzieli z tobą Duch Święty. A ponieważ On współdzieli to co dał, tak więc uzdrawia poprzez ciebie. Właśnie to połączenie z Nim dla realizacji zjednoczonego celu czyni ten cel rzeczywistym, ponieważ ty uczyniłeś go całym. I to właśnie jest uzdrowieniem. Ciało zostaje uzdrowione, ponieważ przybyłeś bez niego, a połączyłeś się z Umysłem, w którym spoczywa wszelkie uzdrowienie.
Ciało nie może uzdrawiać, ponieważ nie może uczynić siebie chorym. Ono wcale nie potrzebuje uzdrowienia. Jego zdrowie czy choroba zależą całkowicie od tego, jak umysł je postrzega i od celu, do jakiego chciałby go użyć. Jest oczywiste, że jakaś część umysłu może postrzegać siebie jako oddzieloną od Uniwersalnego Celu. Kiedy to się wydarza, ciało staje się jej bronią używaną przeciw temu Celowi, aby zademonstrować „fakt”, że nastąpiło oddzielenie. Ciało w ten sposób staje się instrumentem iluzji, działając zgodnie z tą iluzją; widząc to czego nie ma, słysząc to czego prawda nigdy nie powiedziała i zachowując się w sposób obłąkany, będąc uwięzionym przez szaleństwo.
Nie przeocz naszego wcześniejszego stwierdzenia, że brak wiary prowadzi prosto do iluzji. Albowiem brak wiary jest postrzeganiem bliźniego jako będącego tylko ciałem, a ciało nie może być użyte do zjednoczenia. Jeśli zatem postrzegasz swego bliźniego jako ciało, wówczas ustanowiłeś stan, w którym zjednoczenie z nim staje się niemożliwe. Twój brak wiary w niego oddzielił ciebie od niego i powstrzymał możliwość uzdrowienia was obu. Twój brak wiary sprzeciwił się więc celowi Ducha Świętego i wywołał skupione na ciele iluzje, aby stały pomiędzy wami. I wtedy ciało będzie wydawało się chore, ponieważ ty uczyniłeś je „wrogiem” uzdrowienia i przeciwieństwem prawdy.
Nie może być trudne uświadomienie sobie, że wiara musi być przeciwieństwem braku wiary. Jednak odmienność w sposobie działania tych przeciwieństw jest mniej oczywista, mimo że pochodzi ona od zasadniczej różnicy między tym, czym one są. Brak wiary chce zawsze ograniczać i atakować - wiara chce usunąć wszelkie ograniczenia i integrować. Brak wiary chce niszczyć i oddzielać - wiara chce jednoczyć i uzdrawiać. Brak wiary chce wprowadzać iluzje pomiędzy Syna Boga i jego Stwórcę - wiara chce usunąć wszystkie przeszkody, które wydają się pojawiać miedzy nimi. Brak wiary jest całkowicie oddany iluzjom - wiara w pełni oddana prawdzie. Częściowe oddanie jest niemożliwe. Prawda jest nieobecnością iluzji - iluzja nieobecnością prawdy. Obie nie mogą być razem, ani być postrzegane w tym samym miejscu. Oddawanie się prawdzie i iluzji jest ustanawianiem celu, który jest niemożliwy do osiągnięcia, gdyż wówczas pewna część tego celu próbuje się zrealizować poprzez ciało, traktowane jako środek służący do poszukiwania rzeczywistości przez atak. Pozostała część chce uzdrawiać, a zatem odwołuje się do umysłu a nie do ciała.
Przekonanie że ciało musi być uzdrowione, jest nieuniknionym kompromisem. Albowiem ten podzielony cel nadał zarówno ciału jak i umysłowi jednakową rzeczywistość, co mogłoby być możliwe tylko wtedy, gdyby umysł był ograniczony jedynie do ciała i podzielony na małe części wydające się całością, ale w ogóle ze sobą nie połączone. To ciału szkody nie wyrządzi, ale będzie utrzymywać w umyśle iluzoryczny system myślenia. Zatem właśnie tu jest potrzebne uzdrowienie. I to właśnie tutaj następuje uzdrowienie. Bowiem Bóg nie dał uzdrowienia z dala od choroby, ani nie ustanowił lekarstwa tam, gdzie choroby być nie może. Lekarstwo i choroba są więc ze sobą powiązane i kiedy są postrzegane razem, wszelkie próby utrzymywania w umyśle zarówno prawdy jak i iluzji, gdzie obie muszą być, są rozpoznane jako oddanie się iluzji; a kiedy te iluzje są przyprowadzone do prawdy, zostają odrzucone i są wtedy widziane jako całkowicie nie do pogodzenia z prawdą pod żadnym względem i w żaden sposób.
Prawda i iluzja nie są ze sobą powiązane. To pozostaje na zawsze prawdziwe, niezależnie od tego, jak bardzo byś dążył do tego, by je ze sobą powiązać. Lecz iluzje są zawsze ze sobą powiązane, tak jak i prawda. Każde z nich tworzy zjednoczony i kompletny system myślenia, ale całkowicie odłączony od drugiego. Spostrzeżenie tego jest rozpoznaniem, gdzie występuje oddzielenie i gdzie musi być ono uzdrowione. Rezultat idei nigdy nie jest oddzielony od swego źródła. Idea oddzielenia wytworzyła ciało i pozostaje z nim związana, czyniąc go chorym z powodu utożsamienia z nim umysłu. Ty myślisz, że chronisz ciało przez ukrywanie tego powiązania, ponieważ to ukrywanie wydaje się zabezpieczać twą tożsamość, chroniąc ją przed „atakiem” prawdy.
Gdybyś tylko zrozumiał, jak bardzo to dziwne zatajenie zraniło twój umysł, jak bardzo pogmatwane i błędne stało się twoje rozpoznanie samego siebie z tego powodu! Nie widzisz, jak wielkie spustoszenie spowodował twój brak wiary, albowiem brak wiary jest atakiem, który wydaje się być uzasadniony z powodu swych skutków. Gdyż powstrzymując się od wiary, widzisz to co jest jej niegodne i nie możesz spojrzeć poza tę barierę na to, co jest z tobą złączone.
Mieć wiarę to znaczy uzdrawiać. Jest ona znakiem, że przyjąłeś dla siebie Pojednanie i chcesz się nim dzielić. Dzięki wierze oferujesz dar uwolnienia się od przeszłości, który sam otrzymałeś. Nie wykorzystujesz niczego, co bliźni kiedyś uczynił, aby go teraz za to potępiać. Dokonujesz wolnego wyboru przeoczenia jego błędów, patrząc poza wszelkie bariery pomiędzy wami i widząc was obu jako jedność. I w tej jedności widzisz, że twoja wiara jest w pełni uzasadniona. Nie ma żadnego uzasadnienia dla braku wiary, ale wiara jest zawsze uzasadniona.
Wiara jest przeciwieństwem lęku i jest częścią miłości tak samo jak lęk jest częścią ataku. Wiara jest uznaniem zjednoczenia. Jest ona łaskawym uznaniem każdego jako Syna twojego najbardziej kochającego Ojca, którego On kocha tak samo jak i ciebie, a więc którego ty kochasz tak samo, jak kochasz siebie samego. To właśnie Jego Miłość łączy ciebie z twoim bratem i ze względu na Jego Miłość nie chciałbyś, aby ktokolwiek był oddzielony od twojej miłości. Każdy wydaje się być takim, jakim jest postrzegany w świętej chwili, zjednoczony z twoim celem uwolnienia się od poczucia winy. Widzisz w nim Chrystusa, a on zostaje wtedy uzdrowiony, gdyż patrzysz na to, co czyni wiarę każdego na zawsze uzasadnioną.
Wiara jest darem Boga otrzymywanym za pośrednictwem Tego, Którego dał tobie Bóg. Brak wiary patrzy na Syna Boga i osądza go jako niegodnego przebaczenia. Ale oczami wiary wiary Syn Boga jest postrzegany jako ten, któremu już przebaczono i dlatego jest on wolny od wszelkiej winy, którą sobie przypisał. Wiara widzi go tylko teraz, ponieważ nie ogląda się na przeszłość by go osądzać, ale chce widzieć w nim tylko to, co chce widzieć w tobie. Ona nie patrzy oczami ciała ani też nie szuka w ciałach swego uzasadnienia. Jest ona posłańcem nowego postrzegania, wysłanym po to, aby zebrać świadków swego nadejścia i powrócić do ciebie z ich przesłaniem.
Wiarę tak samo łatwo wymienia się na wiedzę jak wymienia się prawdziwy świat. Jest tak ponieważ wiara wyłania się z postrzegania Ducha Świętego i jest oznaką, że współdzielisz ją z Nim. Wiara jest darem, który oferujesz Synowi Boga przez Niego i który jest tak samo w pełni możliwy do przyjęcia przez jego Ojca, tak jak przez Niego. I dlatego ten dar wiary jest zaoferowany tobie. Twój święty związek, który ma teraz nowy cel, ofiarowuje tobie wiarę, abyś ją dał swojemu bliźniemu. Twój brak wiary oddalił ciebie od niego, a więc nie rozpoznajesz w nim zbawienia. Jednak wiara jednoczy was w świętości, którą widzisz nie przez oczy ciała, ale wzrokiem Tego, Który się z wami połączył i w Którym jesteście zjednoczeni.
Łaska nie jest dana ciału, ale umysłowi. I umysł, który ją otrzymuje, spogląda natychmiast poza ciało i widzi święte miejsce, gdzie nastąpiło uzdrowienie. Ołtarz jest tam, gdzie łaska została dana i gdzie pozostaje. Koniecznie zaoferuj więc łaskę i błogosławieństwo swojemu bliźniemu, albowiem stoicie na tym samym ołtarzu, gdzie łaska dla was obu została złożona. Bądźcie więc razem uzdrowieni przez tę łaskę, abyście mogli uzdrawiać poprzez wiarę.
W świętej chwili ty i bliźni stoicie przed ołtarzem, który Bóg wzniósł dla Siebie Samego i dla was obu. Odłóżcie na bok wasz brak wiary i przybądźcie do niego razem. Tam zobaczycie cud waszego związku, ujrzawszy jakim został on na nowo uczyniony przez wiarę. I tam zdacie sobie sprawę z tego, że nie istnieje nic, czego wiara nie może przebaczyć. Żaden błąd nie przeszkadza jej spokojnemu widzeniu, które z taką samą łatwością przynosi wszystkim cud uzdrowienia. Posłańcy miłości czynią swoją powinność, przynosząc radosne nowiny, że obaj uzdrowieni zostaliście, ty i bliźni, stojący razem przed ołtarzem, z którego oni zostali wysłani.
Tak jak z powodu braku wiary wasze królestwa są jałowe i oddzielone, tak samo wiara pomoże Duchowi Świętemu przygotować ziemię dla najbardziej świętego ogrodu, jaki On chciałby z niego uczynić. Albowiem wiara przynosi pokój, a więc wzywa prawdę, aby tam wstąpiła i uczyniła pięknym to, co już zostało przygotowane dla piękna. Prawda idzie w ślad za wiarą i pokojem, dopełniając ten proces upiększania, który one one rozpoczęły. Albowiem wiara jest wciąż celem nauki, przestając być dłużej potrzebna, kiedy lekcja zostanie nauczona. Jednak prawda pozostanie na zawsze.
Pozwól więc swojemu oddaniu, aby było wieczne i naucz się, jak mu nie przeszkadzać i nie czynić go niewolnikiem czasu. Albowiem cokolwiek myślisz, że czynisz temu co wieczne, czynisz sobie. Ten, którego Bóg stworzył jako Swojego Syna nie jest niewolnikiem niczego, będąc panem wszystkiego, razem ze swoim Stwórcą. Możesz zniewolić ciało, ale myśl jest wolna, niezdolna do tego, aby coś ją uwięziło lub ograniczyło w jakikolwiek sposób, za wyjątkiem umysłu, który ją pomyślał. Albowiem pozostaje połączona ze swoim źródłem, które może ją uwięzić lub wyzwolić, zgodnie z wybranym przez siebie celem.