Niechaj pamiętam, że grzech nie istnieje.
Grzech jest jedynym pojęciem, które sprawia, że cel Boga wydaje się być nieosiągalny. Cóż innego mogłoby nas czynić ślepym na to, co oczywiste i sprawiać, by rzeczy dziwne i zniekształcone wydawały się być od tego bardziej jasne? Cóż oprócz grzechu rodzi nasze ataki? Cóż innego, jak nie grzech, mogłoby być źródłem winy, żądającej kary i cierpienia? A co, jak nie grzech, mogłoby być źródłem strachu, przysłaniając Boże stworzenie i przypisując miłości atrybuty strachu i ataku?
Ojcze, nie chcę dziś być szalony. Nie chcę się bać miłości, ani szukać schronienia w jej przeciwieństwie. Bowiem miłość nie może mieć przeciwieństwa. Jesteś Źródłem wszystkiego, co jest. I wszystko, co jest, pozostaje z Tobą, a Ty z nim.