10.4. Bóg choroby

Nie zaatakowałeś Boga i w rzeczywistości kochasz Go. Czyż mógłbyś zmienić swą rzeczywistość? Nikt nie może chcieć zniszczyć samego siebie. Gdy myślisz że zaatakowałeś siebie, wówczas na pewno oznacza to, że nienawidzisz tego, czym myślisz że jesteś. Możesz atakować to i tylko to. To czym myślisz że jesteś, może być bardzo nienawistne, a to co twe dziwne wyobrażenie siebie każe tobie czynić, może być bardzo niszczycielskie. Jednak twoje niszczenie jest tak samo nieprawdziwe, jak twoje wyobrażenie, chociaż ci którzy wytwarzają bożki, niewątpliwie je czczą. Te bożki są niczym a ich czciciele są nieuzdrowionymi Synami Bożymi. Bóg w żaden sposób nie ograniczy twej mocy pomagania im, albowiem dał ją tobie. Nie obawiaj się jej, ponieważ ona jest twym zbawieniem.

Czym innym mógłby być Pocieszyciel chorych dzieci, jak nie Bożą Mocą wyrażoną poprzez ciebie? Pamiętaj, że nie ma znaczenia, gdzie w Synostwie jest Bóg przyjmowany. Bóg jest zawsze przyjmowany dla wszystkich i kiedy twój umysł przyjmuje Boga, pamięć o Nim budzi się w całym Synostwie. Uzdrawiaj swych braci po prostu przez przyjęcie Boga w ich imieniu. Wasze umysły nie są od siebie oddzielone, a Bóg ma tylko jeden kanał dla uzdrawiania, gdyż Bóg ma tylko jednego Syna. Bóg dysponuje Połączeniem Komunikacyjnym, które łączy ze sobą wszystkie Jego dzieci, łącząc je również z Nim. Uświadomienie sobie tego uzdrawia je, albowiem jest to świadomość, że nie są one oddzielone, a zatem, że żadne z nich nie jest chore.

Przekonanie, że jakikolwiek Syn Boga może być chory, jest w rzeczywistości przekonaniem, że część Boga może cierpieć. Miłość nie może cierpieć, ponieważ nie może atakować. Pamięć o miłości przynosi więc z sobą niewrażliwość na ciosy. Nie stawaj po stronie choroby w obecności Syna Boga, nawet wtedy gdy on w nią wierzy, albowiem twe uznanie w nim Boga potwierdza Miłość Boga, o której ten syn zapomniał. Twoje rozpoznanie w nim części Boga przypomina mu prawdę o nim samym - tę prawdę której się wypiera. Czy chcesz umacniać jego wyparcie się Boga i w ten sposób utracić z oczu samego siebie? Czy też chcesz przypomnieć mu o jego pełni i w ten sposób przypomnieć sobie Boga wraz z nim?

Przekonanie, że jakiś Syn Boga jest chory, jest wyrażeniem czci dla tego samego bożka, którego on czci. Bóg stworzył miłość, a nie bałwochwalstwo. Wszystkie formy bałwochwalstwa stanowią karykatury stworzenia, nauczane przez chore umysły, zbyt podzielone by wiedzieć, że stworzenie zawsze współdzieli moc i nigdy sobie jej nie przywłaszcza. Choroba jest bałwochwalstwem, ponieważ jest ona wiarą że można tobie odebrać moc. Jednak jest to niemożliwe, ponieważ jesteś częścią Boga, Który jest wszelką mocą. Chory bóg musi być bożkiem, wytworzonym zgodnie z tym, jak wyobraził go sobie jego wytwórca. A jest to dokładnie to, co ego postrzega w Synu Boga: chorego Boga, stworzonego przez samego siebie, samowystarczalnego, bardzo okrutnego i nienawistnego, oraz bardzo podatnego na zranienie. Czy to jest ten bożek, którego chcesz czcić? Czy chcesz pilnować takiego wizerunku, by go zachować? Czy naprawdę boisz się go utracić?

Przyjrzyj się spokojnie logicznym wnioskom, jakie wynikają z systemu myślowego ego i oceń, czy propozycje ego są naprawdę tym, czego chcesz, albowiem właśnie to tobie ten system oferuje. Aby to otrzymać, jesteś gotów zaatakować Boskość swych braci i w ten sposób stracić z oczu swoją. Chcesz utrzymywać swoją boskość w ukryciu, by chronić bożka, który zbawi ciebie od niebezpieczeństw, które tobie przedstawia, ale które w rzeczywistości nie istnieją.

W Królestwie nie ma bałwochwalców, lecz z wdzięcznością uznaje się tam i docenia wszystko, co Bóg stworzył, ponieważ wszyscy tam wiedzą, że każdy z nich jest Jego częścią. Syn Boży nie zna bożków, ale ponad wszelką wątpliwość zna swego Ojca. Odpowiednikiem wartości w Niebie jest zdrowie na tym świecie. Nie jest moją zasługą, że wspieram ciebie tylko moją miłością, skoro sam siebie nie cenisz. Kiedy siebie nie cenisz, stajesz się chory, ale moje docenienie ciebie może cię uzdrowić, ponieważ wartość Bożego Syna jest jedna. Gdy mówiłem, „Pokój mój daję tobie”, właśnie to miałem na myśli. Pokój pochodzi od Boga i jest dany tobie przeze mnie. Jest przeznaczony dla ciebie, chociaż możesz o niego nie prosić.

Gdy jakikolwiek bliźni jest chory, jest tak dlatego, że on nie prosi o pokój i dlatego nie wie, że już go ma. Przyjęcie pokoju jest zaprzeczeniem iluzji, bowiem choroba jest rodzajem iluzji. Jednak każdy Syn Boga ma moc odmówienia realności iluzjom w całym Królestwie, tylko poprzez całkowite zaprzeczenie im w sobie. Mogę cię uzdrowić, ponieważ ciebie znam. Znam twoją wartość za ciebie i to właśnie ta wartość czyni cię całością. Umysł, który jest całością, nie jest bałwochwalczy i nie zna sprzecznych praw. Uzdrowię cię tylko dlatego, że mam dla ciebie tylko jedno przesłanie i ono jest prawdziwe. Twoja wiara w to przesłanie sprawi, że staniesz się całością, gdy będziesz miał wiarę we mnie.

Nie przynoszę tobie Bożego przesłania zawierającego oszustwo, a ty się o tym dowiesz, gdy nauczysz się, że zawsze otrzymujesz tyle, ile przyjmujesz. Mógłbyś teraz przyjąć pokój dla każdego i każdemu zaoferować doskonałą wolność od wszelkich iluzji, ponieważ usłyszałeś Boski Głos. Ale nie miej innych bogów przed Bogiem, bo inaczej nie będziesz słyszał. Bóg nie jest zazdrosny o tych innych bogów, których wytwarzasz, ale ty jesteś. chcesz ich zachować i im służyć, albowiem wierzysz, że to oni wytworzyli ciebie. Uważasz, że oni są twym ojcem, ponieważ dokonujesz na nich projekcji przerażającego faktu, że to ty ich wytworzyłeś, aby zastąpić Boga. Jednak, kiedy wydają się do ciebie przemawiać, pamiętaj, że nic nie może zastąpić Boga i wszelkie próby ustanowienia Jego zamienników są niczym.

Sprawa jest więc prosta; możesz wierzyć, że obawiasz się nicości, ale w rzeczywistości (nie) obawiasz się niczego. I dzięki tej świadomości jesteś uzdrowiony. Usłyszysz zawsze tego boga, którego słuchasz. Wytworzyłeś boga choroby i poprzez jego wytworzenie uczyniłeś się zdolnym, by go słuchać. Jednak nie stworzyłeś go, albowiem on nie jest Wolą Ojca. Zatem ten wytworzony przez ciebie bóg nie jest wieczny i będzie dla ciebie unicestwiony w chwili, gdy wyrazisz swą wolę, by przyjmować tylko to, co wieczne.

Jeśli Bóg ma tylko jednego Syna, wówczas istnieje tylko jeden Bóg. Współdzielisz z Nim rzeczywistość, gdyż rzeczywistość jest niepodzielna. Przyjmowanie innych bogów przed nim oznacza umieszczanie innych wizerunków (tych bogów) przed sobą. Ty nawet sobie nie zdajesz sprawy z tego, jak bardzo słuchasz swoich bogów i jak bardzo kierujesz swą czujność w ich stronę. Jednak oni istnieją tylko dlatego, że ich czcisz. Czcij tylko tego, komu się ta cześć należy, a pokój stanie się twój. Pokój jest twym dziedzictwem, które otrzymałeś od swego prawdziwego Ojca. Nie możesz wytworzyć sobie swego prawdziwego Ojca, a ten ojciec, którego wytworzyłeś, nie wytworzył ciebie. Iluzjom nie należy się cześć, ponieważ oddawanie im czci jest oddawaniem czci czemuś, co jest niczym. Ale również strach nie jest wobec nich odpowiedni, ponieważ coś, co jest niczym, nie może być przerażające. Postanowiłeś bać się miłości ze względu na jej doskonałą nieszkodliwość i z powodu tego strachu jesteś gotów zrezygnować ze swojej doskonałej przydatności i ze swej własnej doskonałej Pomocy.

Tylko przy ołtarzu Boga odnajdziesz pokój. A ten ołtarz jest w tobie, ponieważ Bóg go tam umieścił. Głos Boga wciąż wzywa cię do powrotu, a usłyszysz Go wtedy, gdy nie będziesz miał innych bogów przed Nim. Możesz odrzucić boga choroby w imieniu wszystkich bliźnich; właściwie musiałbyś tak uczynić, gdybyś go odrzucił we własnym imieniu. Albowiem jeśli wszędzie widzisz boga choroby, oznacza to, że go przyjąłeś. A jeśli go przyjąłeś, to wówczas mu się kłaniasz i go czcisz, bo uczyniłeś go po to, aby zastąpił Boga. On powstał z wiary, że możesz sobie wybierać, który bóg jest prawdziwy. Chociaż jest jasne, że nie ma to nic wspólnego z prawdziwą rzeczywistością, to jest równie jasne, że to ma wiele wspólnego z taką rzeczywistością, jaką postrzegasz.