11.3. Zaproszenie do uzdrawiania

Jeśli choroba jest oddzieleniem, to pierwszym krokiem do rozpoznania tego czego naprawdę chcesz, jest decyzja aby uzdrawiać i być uzdrowionym. Każdy atak jest krokiem oddalającym od tego rozpoznania, a każda uzdrawiająca myśl je przybliża. Syn Boga ma zarówno Ojca jak i Syna, albowiem on jest zarówno Ojcem jak i Synem. Zjednoczenie posiadania i bycia jest zjednoczeniem twojej woli z Boską Wolą, ponieważ On chce ciebie dla Siebie. I ty chcesz siebie dla Niego, ponieważ w swym doskonałym Jego rozumieniu, wiesz że istnieje tylko jedna Wola. Jednak gdy atakujesz jakąś część Boga i Jego Królestwa, twoje zrozumienie nie jest doskonałe i wówczas to czego naprawdę chcesz, jest dla ciebie stracone.

Uzdrowienie staje się więc lekcją zrozumienia i im bardziej ją ćwiczysz, tym lepszym stajesz się nauczycielem i uczniem. Jeśli zaprzeczyłeś prawdzie, to czy mógłby ktoś lepiej zaświadczyć o jej realności, niż ci których ta prawda uzdrowiła? Ale bądź zdecydowany zaliczyć się do nich, bowiem poprzez twą gotowość dołączenia do nich dokonuje się twoje uzdrowienie. Każdy cud, którego dokonujesz, mówi tobie o Ojcostwie Boga. Każda uzdrawiająca myśl, którą przyjmujesz (i to zarówno od swojego bliźniego jak i w swoim własnym umyśle) naucza cię, ze jesteś Synem Boga. Każda bolesna myśl, bez względu na to gdzie ją postrzegasz, zawiera zaprzeczenie Bożego Ojcostwa i twojego Synostwa.

A zaprzeczenie czemukolwiek lub wyparcie się czegokolwiek jest tak całkowite jak miłość. Nie możesz zaprzeczyć lub wyprzeć się tylko jakiejś swojej części, bowiem wówczas reszta będzie się wydawać oddzielona, a zatem bez sensu. A gdy nie będzie mieć dla ciebie sensu, będzie dla ciebie niezrozumiała. Odmówienie sensu jest porażką w zrozumieniu. Możesz uzdrowić tylko siebie, albowiem tylko Syn Boży potrzebuje zrozumienia. Potrzebujesz zrozumienia, ponieważ nie rozumiesz siebie, a zatem nie wiesz co czynisz. Zapomniawszy swojej woli, nie wiesz czego naprawdę chcesz.

Uzdrowienie jest znakiem, że chcesz osiągnąć pełnię. A ta chęć otwiera twe uszy na Głos Ducha Świętego, którego przesłaniem jest pełnia. To z kolei umożliwia tobie osiągnięcie czegoś dużo większego niż uzdrawianie, którego chcesz się podjąć, albowiem obok twej małej chęci osiągnięcia pełni On chce złożyć Swoją Własną Wolę i uczynić ciebie pełnym. Czegóż Syn Boga nie mógłby osiągnąć z Ojcostwem Boga w sobie? A jednak zaproszenie musi wyjść od ciebie, bo z pewnością nauczyłeś się, że ten którego zapraszasz jako swego gościa, będzie z tobą przebywał.

Duch Święty nie może przemawiać do gospodarza, u którego jest niemile widziany, ponieważ ten gospodarz nie będzie Go słuchał. Wieczny Gość pozostaje, ale jego głos słabnie w obcym towarzystwie. Duch Święty potrzebuje twej ochrony, ponieważ twoja troska o Niego jest znakiem, iż Go chcesz. Myśl zawsze tak jak Duch Święty, chociażby tylko trochę, a ta mała iskra wybuchnie wielkim światłem, które rozjarzy się w twym umyśle tak mocno, że Duch Święty stanie się twoim jedynym Gościem. Gdy kiedykolwiek zapraszasz ego aby weszło do twego umysłu, odmawiasz zaproszenia Ducha Świętego. On mimo to pozostanie, chociaż ty sprzymierzasz się (z ego) przeciw Niemu. Ale niezależnie od tego, jaką podróż postanowisz podjąć, Duch Święty pójdzie z tobą wciąż czekając. Możesz zaufać Jego cierpliwości, gdyż On nie może opuścić części Boga. Ty potrzebujesz jednak dużo więcej niż cierpliwości.

Nigdy nie zaznasz odpoczynku, dopóki nie poznasz swej funkcji i nie wypełnisz jej, bowiem tylko wtedy twoja wola i Wola twojego Ojca mogą być w pełni zjednoczone. Mieć Boga oznacza być takim jak On, a On dał tobie Siebie Samego. Ty który masz Boga, musisz być taki jak Bóg, bowiem poprzez ten dar Jego funkcja staje się twoją. Zaproś tę wiedzę z powrotem do swego umysłu i nie pozwól aby cokolwiek ją przysłaniało. Duch Święty, Którego Bóg tobie przysłał, nauczy cię jak to zrobić, jeśli tylko rozpoznasz tę małą iskrę i pozwolisz jej się powiększać. Twoja gotowość uczynienia tego nie musi być doskonała, albowiem gotowość Ducha Świętego jest doskonała. Jeśli tylko zaproponujesz Duchowi Świętemu odrobinę miejsca w twym umyśle, On rozświetli je tak mocno, że wówczas chętnie pozwolisz mu się powiększać. I właśnie dzięki temu powiększaniu się zaczniesz przypominać sobie stwarzanie.

Chcesz być zakładnikiem ego czy gospodarzem Boga? Przyjmiesz tylko tego, kogo zaprosisz. Masz pełną swobodę wyboru tego, kto będzie twym gościem i jak długo pozostanie z tobą. Jednak nie jest to prawdziwa wolność, ponieważ wciąż zależy od tego, jak ją postrzegasz. Duch Święty jest wciąż gotów tobie pomóc, ale nie może tobie pomóc bez twego zaproszenia. A ego jest niczym, bez względu na to czy je zaprosisz, czy nie. Prawdziwa wolność polega na witaniu rzeczywistości, a spośród twych gości tylko Duch Święty jest rzeczywisty. Poznaj zatem Kto z tobą mieszka, rozpoznając tylko to co już jest i nie zadowalaj się zmyślonymi pocieszycielami, albowiem jest w tobie Boży Pocieszyciel.