11.4. Z ciemności do Światła

Gdy jesteś znużony, pamiętaj że zraniłeś siebie. Twój Pocieszyciel zapewni tobie odpoczynek, lecz ty zapewnić go sobie nie możesz. Po prostu nie wiesz jak, bo gdybyś wiedział, nigdy nie byłbyś znużony. Gdybyś nie ranił siebie, nie mógłbyś w żaden sposób cierpieć, albowiem cierpienie nie jest Bożą Wolą względem Jego Syna. Ból nie pochodzi od Boga, bowiem Bóg nie wie co to atak, a Boży Pokój otacza ciebie swą ciszą. Bóg jest bardzo cichy, gdyż nie ma w nim konfliktu. Konflikt jest korzeniem wszelkiego zła, gdyż będąc ślepym, nie widzi kogo atakuje. Jednak każdy konflikt jest zawsze atakiem na Syna Boga, a tym Synem Boga jesteś ty.

Boży Syn niewątpliwie potrzebuje pocieszenia, ponieważ on nie wie co czyni, wierząc, że jego wola nie jest jego własną wolą. Królestwo należy do niego, a jednak jest bezdomny i błądzi. Będąc w domu u Boga, jest samotny i będąc pośród swoich wszystkich braci, nie ma przyjaciół. Czy Bóg pozwoliłby na to, aby to była prawda, skoro On Sam nie chce być samotny? A jeśli twoja wola jest także Wolą Boga, wówczas to nie może być prawdą dla ciebie, bowiem nie jest to prawdziwe dla Niego.

O moje dziecko, gdybyś tylko wiedział czego Bóg chce dla ciebie, twoja radość byłaby pełna! A to czego On chce, już się wydarzyło, albowiem zawsze było prawdziwe. Kiedy przyjdzie światło i powiesz „Boża Wola jest moja”, ujrzysz wówczas takie piękno, że będziesz wiedział, iż ono nie pochodzi od ciebie. Ze swej radości będziesz wówczas tworzył piękno w Imię Boga, albowiem twej radości nie można powstrzymać tak jak i Jego radości. Ponury, mały świat przemieni się wtedy w nicość, a twe serce będzie tak przepełnione radością, że wskoczy do Niebios i przed Oblicze Boga. Nie mogę powiedzieć ci, jak to będzie wyglądać, albowiem twoje serce nie jest jeszcze na to gotowe. Ale mogę tobie powiedzieć, a nawet często tobie przypominać, że to czego Bóg chce dla siebie chce również i dla ciebie, a to czego chce dla ciebie jest twoje.

Ta droga wcale nie jest trudna, ale różni się bardzo od twojej. Twoja droga jest drogą bólu, którego Bóg nie zna. Twoja droga jest rzeczywiście trudna i bardzo samotna. Strach i żal są twymi częstymi gośćmi, którzy podążają tą drogą wraz z tobą i przebywają z tobą, gdy nią idziesz. Ale podróż poprzez ciemności nie jest właściwa dla Bożego Syna. Idź w świetle i nie spoglądaj na mrocznych towarzyszy, bowiem nie są to odpowiedni towarzysze dla Syna Boga, który został stworzony ze światła i w świetle. Wielkie Światło zawsze ciebie otacza i promienieje z ciebie. Jak możesz patrzeć na tych mrocznych towarzyszy w świetle takim jak to? Jeśli ich widzisz, to tylko dlatego że zaprzeczasz istnieniu tego światła. Zamiast zaprzeczać światłu, zaprzecz tym mrocznym towarzyszom, albowiem to światło jest tu, a ta droga jest wyraźnie widoczna.

Bóg przed Swym Synem niczego nie ukrywa, nawet jeśli Jego Syn chciałby ukrywać sam siebie. Jednak Syn Boga nie jest w stanie ukryć swojej chwały, bowiem Bóg chce jego wspaniałości i dał mu światło, które w nim świeci. Nigdy nie zgubisz swej drogi, bowiem Bóg cię prowadzi. Kiedy czasem błądzisz, wówczas wyruszasz tylko w podróż, która jest nierzeczywista. Ci mroczni towarzysze i owa mroczna droga - to tylko iluzje. Obróć się w stronę światła, gdyż ta mała iskra w tobie jest częścią światła tak wielkiego, że może ono wynieść cię na zawsze poza wszelką ciemność. Albowiem twój Ojciec jest twym Stwórcą, a ty jesteś do Niego podobny.

Dzieci światła nie mogą przebywać w ciemności, bo nie ma w nich ciemności. Nie daj się oszukać mrocznym pocieszycielom i nigdy ni pozwól im wejść do umysłu Syna Bożego, gdyż nie ma dla nich miejsca w Jego świątyni. Gdy jesteś kuszony, by się wyprzeć Boga Ojca, pamiętaj że nie ma żadnych innych bogów, których można byłoby mieć przed Nim i przyjmij w pokoju Jego Wolę wobec ciebie. Albowiem inaczej nie możesz jej przyjąć.

Tylko Boży Pocieszyciel może cię pocieszyć naprawdę. Czeka w ciszy Swojej świątyni, aby dać tobie pokój, który należy do ciebie. Dawaj Jego pokój, abyś mógł wejść do tej świątyni i odnaleźć pokój, który tam czeka na ciebie. Ale bądź święty przed Obliczem Boga, bo w przeciwnym razie nie będziesz wiedział, że tam jesteś. Bowiem to, co nie jest do Boga podobne, nie może wejść do Jego Umysłu, gdyż nie było Jego Myślą, a zatem nie należy do Niego. Natomiast twój umysł musi być tak czysty jak Jego, jeśli chcesz się dowiedzieć, co należy do ciebie. Strzeż pilnie Jego Świątyni, bo On Sam tam przebywa i trwa w pokoju. Nie możesz stanąć przed Obliczem Boga ze swymi mrocznymi towarzyszami obok siebie, ale nie możesz także dostać się tam sam. Wszyscy twoi bracia muszą wejść tam z tobą, bo dopóki ich nie przyjmiesz, nie możesz tam wejść. Nie możesz bowiem zrozumieć całości, jeśli nie jesteś całością, a żadnej części Syna nie można wyłączyć, jeśli chciałby on poznać Całość Swego Ojca.

Możesz zaakceptować całe Synostwo w swym umyśle i błogosławić je światłem, które dał mu twój Ojciec. Wtedy staniesz się godny by zamieszkać w tej świątyni wraz z Nim, albowiem twoją wolą nie jest być samotnym. Bóg pobłogosławił Swego Syna na wieki. Jeśli będziesz go błogosławił w czasie, znajdziesz się w wieczności. Czas nie może oddzielić ciebie od Boga, jeśli używasz go w imieniu wieczności.