Nie jest możliwe wykorzystywanie jednego związku kosztem drugiego bez doświadczania poczucia winy. Tak samo nie jest możliwe potępianie jakiejkolwiek części związku i odnalezienie w nim pokoju. Duch Święty naucza postrzegania całkowitego oddania i pełnego zaangażowania we wszystkich związkach, mimo że żaden z nich nie pozostaje w konflikcie z innym. Doskonała wiara w każdy związek pod względem jego zdolności do całkowitego zaspokojenia, powstaje wyłącznie z doskonałej wiary w siebie. Ale dopóki pozostaje w tobie poczucie winy, takiej wiary nie masz. A poczucie winy będzie trwać, dopóki będziesz dopuszczać i cenić możliwość, że możesz uczynić z jakiegokolwiek bliźniego to, czym on nie jest i to tylko dlatego, że chcesz aby tak było.
Masz tak mało wiary w siebie, bo nie jesteś gotów uznać faktu, że doskonała miłość jest w tobie. Tak więc szukasz na zewnątrz tego, czego nie możesz na zewnątrz znaleźć. Ofiarowuję tobie moją doskonałą wiarę w ciebie w miejsce wszystkich twych wątpliwości. Lecz pamiętaj, że moja wiara w twoich braci jest tak samo doskonała jak wiara w ciebie. Albowiem jeśli tak nie byłoby, to dar dla ciebie również byłby ograniczony. W świętej chwili współdzielimy naszą wiarę w Bożego Syna, gdyż wspólnie rozpoznajemy że jest on jej w pełni godzien i ponieważ nie wątpimy w jego świętość - doceniamy go. A zatem go kochamy.
Gdy świętość jest współdzielona, wówczas wszelkie oddzielenie znika. Bowiem świętość jest mocą rosnącą kiedy jest współdzielona. Jeśli szukasz zadowolenia w zaspokajaniu swoich potrzeb - takich jak je postrzegasz - wierzysz że siła pochodzi od kogoś innego i że w takim stopniu w jakim ty zyskujesz na sile, on ją traci. Zatem jeśli postrzegasz siebie jako słabego, ktoś inny traci. Jednak istnieje inna interpretacja związków, która całkowicie wykracza poza pojęcie utraty mocy.
Nietrudno tobie uwierzyć, że gdy ktoś inny woła do Boga o miłość, to twoje wołanie pozostaje tak samo silne. I nie myślisz też, że gdy Bóg mu odpowiada, to twoja nadzieja na odpowiedź zmniejsza się. Przeciwnie, jesteś bardziej skłonny uważać jego sukces za dowód, że twój sukces też jest możliwy. Jest tak dlatego, ponieważ rozpoznajesz - choćby mgliście - że Bóg jest myślą (wyobrażeniem, ideą), a więc twoja wiara w Niego jest wzmacniana dzięki jej współdzieleniu. Natomiast, tym co uważasz za trudne do przyjęcia, jest fakt że podobnie jak twój Ojciec, ty również jesteś myślą (wyobrażeniem, ideą). I podobnie jak On, możesz dawać siebie całkowicie, bez jakiejkolwiek straty, i tylko zyskując na tym. Właśnie na tym polega pokój, bo nie istnieje w tej kwestii żaden konflikt.
W tym świecie niedoboru miłość nie ma znaczenia a pokój jest niemożliwy. Uznawany jest bowiem zarówno zysk jak i strata, z powodu czego nikt nie jest świadom faktu, że to właśnie w nim jest doskonała miłość. W świętej chwili rozpoznajesz w sobie ideę miłości i jednoczysz tę ideę z Umysłem który ją zrodził i który nie potrafił z niej zrezygnować. Utrzymywanie miłości przez Boski Umysł w sobie sprawia, że nie istnieje strata. Święta chwila staje się więc lekcją tego, jak utrzymywać wszystkich bliźnich w swym umyśle, nie doświadczając przy tym straty lecz osiągając spełnienie. Wynika z tego, że możesz tylko dawać. I to właśnie jest miłością, bo właśnie to jest naturalnie zgodnie z prawami Bożymi. W świętej chwili dominują prawa Boga i tylko one mają znaczenie, natomiast prawa tego świata przestają znaczyć cokolwiek. W chwili kiedy Syn Boży z radością przyjmuje prawa Boga, wtedy jest niemożliwe aby był czymkolwiek związany, bądź też w jakikolwiek sposób ograniczony. W świętej chwili jesteś tak wolny, jak Bóg chce abyś był. Albowiem w chwili, gdy odrzucasz to czym jesteś związany, przestajesz być związany.
W świętej chwili zdarza się jedynie to, co jest zawsze. W świętej chwili zostaje tylko podniesiona zasłona nałożona na rzeczywistość. Tak naprawdę nie zmienia się nic, lecz świadomość niezmienności nadchodzi szybko, gdy tylko zasłona czasu zostaje odsunięta. Ten kto jeszcze nie doświadczył podniesienia zasłony i nie poczuł się nieodparcie pociągnięty do światła dochodzącego spoza tej zasłony, nie potrafi wierzyć w miłość bez lęku. Jednak Duch Święty obdarowuje ciebie tą wiarą, gdyż zaproponował ją mnie, a ja ją przyjąłem. Nie obawiaj się, że święta chwila będzie tobie odmówiona, bo ja jej nie odmówiłem. A przeze mnie Duch Święty daje ją tobie, tak jak ty będziesz ją dawał. Niechaj żadna inna potrzeba jaką dostrzegasz, nie przysłania tobie potrzeby świętej chwili. W świętej chwili bowiem rozpoznasz jedyną potrzebę, jaką Synowie Boga współdzielą jednakowo i dzięki temu rozpoznaniu połączysz się ze mną w oferowaniu tego, co jest potrzebne.
To poprzez nas nadejdzie pokój. Połącz się ze mną w idei pokoju, albowiem właśnie dzięki ideom umysły mogą się porozumiewać. Jeżeli będziesz dawał siebie tak jak twój Ojciec daje Swą Jaźń, nauczysz się rozumieć czym jest istnienie Jaźni. I w tym tkwi zrozumienie znaczenia miłości. Lecz pamiętaj, że zrozumienie następuje w umyśle i tylko w umyśle. Wiedza jest zatem domeną umysłu i jej stan jest odzwierciedlony przez umysł. Jesteś myślą, ideą i tylko tym. Gdybyś tym nie był, nie mógłbyś być w pełnej łączności z tym, co istnieje zawsze. Jednak, dopóki wolisz być czymś innym, lub też usiłujesz nie być niczym innym i równocześnie być czymś innym, nie przypomnisz sobie języka porozumiewania się, który znasz doskonale.
W świętej chwili przypominasz sobie Boga, a wraz z Nim przypominasz sobie język porozumiewania się z bliźnimi. Albowiem wzajemne komunikowanie się przypomina się razem, podobnie jak prawdę. Święta chwila nikogo nie wyklucza ani nie odłącza, ponieważ przeszłość odeszła, a wraz z nią odeszła wszelka podstawa wszelkiego odłączenia. Bez swego źródła odłączenie znika, a to pozwala Źródłu twemu i wszystkich twych braci, zastąpić odłączenie w twojej świadomości. Bóg i moc Boga zajmą należne Im miejsce w tobie i doświadczysz pełnej łączności idei z ideami. Dzięki swej zdolności czynienia tego, nauczysz się czym rzeczywiście jesteś, bo zaczniesz rozumieć, czym jest twój Stwórca, i czym wraz z Nim jest Jego stworzenie.