Czymże jest odczuwanie choroby jak nie poczuciem ograniczenia - bycia odczepionym czy oddzielonym luką, która jest postrzegana między tobą a bliźnim i którą teraz rozpoznajesz jako zdrowie? W ten sposób dobro widzisz jako istniejące na zewnątrz, a zło wewnątrz. A zatem choroba jest oddzieleniem jaźni od dobra i utrzymywaniem w niej zła. Bóg jest Alternatywą dla snów pełnych lęku i strachu. Ten, kto współuczestniczy w snach o strachu, nie ma możliwości współuczestnictwa z Bogiem. Ale ten, kto wycofuje swój umysł ze współuczestnictwa ze snami o lęku i strachu, ma współuczestnictwo z Bogiem. Nie istnieje inny wybór. To, czego nie współdzielisz, nie może istnieć. Ale ty istniejesz, ponieważ Bóg współdzielił Swoją Wolę z tobą, żeby Jego stworzenie mogło stwarzać.
To właśnie współdzielenie złych snów nienawiści, złośliwości, goryczy, śmierci, grzechu, cierpienia, bólu i straty sprawia, że stają się rzeczywiste. Gdy nie są współdzielone, są postrzegane jako bez znaczenia. Lęk je opuszcza, ponieważ nie dałeś im swojego poparcia. Tam, gdzie zniknął lęk - przybywa miłość - ponieważ istnieją tylko te dwie możliwości. Gdzie jedna się pojawia, tam druga znika. A ta, którą współdzielisz, staje się jedyną, którą masz. Masz tylko tę opcję wyboru, którą akceptujesz, ponieważ jest ona jedyną, którą chcesz mieć.
Nie współdzielisz złych snów, jeśli przebaczasz śniącemu i postrzegasz, że nie jest on snem, wytworzonym przez siebie - a zatem nie może być też częścią twojego snu, od którego obaj jesteście uwolnieni. Przebaczenie oddziela śniącego od złego snu i w ten sposób uwalnia go. Pamiętaj, że jeśli współdzielisz jakikolwiek zły sen, wówczas wierzysz, że jesteś tym współdzielonym snem. I bojąc się przerażającego snu, nie chcesz poznać swojej własnej Tożsamości, ponieważ myślisz, że to Twoja Tożsamość jest przerażająca. I zaprzeczasz własnej Jaźni, wędrując po obcej ziemi, której twój Stwórca nie stworzył i gdzie wydajesz się być kimś innym, niż jesteś w rzeczywistości. Ogłaszasz wojnę przeciwko własnej Jaźni, która jawi się tobie jako twój wróg i atakujesz bliźniego, jako znienawidzoną część swojej jaźni. Nie istnieje żaden kompromis w tej kwestii - albo jesteś swoją Jaźnią, albo iluzją. Cóż może być pomiędzy iluzją a prawdą? Tylko jakieś miejsce pośrodku, gdzie myślisz że jesteś rzeczą która nie jest tobą, ale musi być snem i nie może być prawdą.
Wymyśliłeś małą lukę między iluzjami i prawdą, aby była miejscem, gdzie leży całe twoje bezpieczeństwo i gdzie twoja Jaźń jest bezpiecznie ukryta przez to, co wytworzyłeś. Tu znajduje się świat ustanowiony jako chory i właśnie ten świat postrzegają oczy twego ciała. Tu są dźwięki, które ciało słyszy i głosy, dla których słyszenia zostały uczynione uszy. Jednak nie mają żadnego znaczenia widoki i dźwięki, które ciało może postrzegać. Ciało nie może widzieć ani słyszeć rzeczywistości. Ciało nie wie, po co jest widzenie i po co jest słyszenie. Ciało nie może postrzegać, tak samo jako nie może osądzać, rozumieć ani wiedzieć. Jego oczy są ślepe, jego uszy są głuche. Nie może myśleć, a zatem nie może wywoływać skutków, ponieważ jedynie myśl ma sprawczą moc.
Czy Bóg stworzyłby cokolwiek mogącego chorować? I czy mogłoby istnieć cokolwiek niestworzonego przez Boga? Nie pozwól, aby twe oczy spoglądały na sen, a twoje uszy poświadczały iluzję. Zmysły ciała zostały wytworzone aby widzieć nieistniejący świat i słyszeć głosy, które nie są rzeczywiste. Jednak istnieją prawdziwe dźwięki i prawdziwe obrazy, które można widzieć, słyszeć i rozumieć. Albowiem oczy i uszy nie nadają znaczenia temu co widzą i słyszą - to nie one słyszą i widzą, ale ty, który organizujesz i składasz każdy wyszczerbiony kawałek, każdy bezsensowny skrawek i strzęp tego, co miałoby stanowić dowód takiego widzenia i czynisz go świadectwem takiego świata, którego chcesz. Nie pozwól uszom i oczom ciała postrzegać te niezliczone fragmenty, widziane wewnątrz luki, którą wymyśliłeś i nie pozwól im przekonać tego, kto je wytworzył, że jego wyobrażenia są prawdziwe.
Stwarzanie dowodzi rzeczywistości, ponieważ rzeczywistość współdzieli tę funkcję z wszelkim stworzeniem. Rzeczywistość nie jest uczyniona z małych kawałków szkła, kawałka drewna, z jakiejś nitki lub dwóch nitek, złożonych razem, aby potwierdzały jej prawdziwość. Rzeczywistość od tego nie zależy. Nie istnieje również luka, która oddzielałaby prawdę od snów i iluzji. Prawda nigdzie ani w żadnym czasie nie pozostawiła dla nich miejsca. Bowiem prawda wypełnia każde miejsce i każdy czas i czyni je całkowicie niepodzielnymi.
Ty, który wierzysz, że istnieje niewielka luka między tobą i bliźnim, nie dostrzegasz, że to właśnie w tej luce uwięziliście się, w świecie postrzeganym jako tu istniejący. Świat, który widzisz oczami ciała, nie istnieje, ponieważ miejsce, w którym go postrzegasz nie jest rzeczywiste. Luka ta jest troskliwie ukryta we mgle i powstają tu mgliste obrazy, aby ją przykryć niewyraźnymi, niepewnymi formami i zmiennymi kształtami, wiecznie niesolidnymi i niepewnymi. Jednak w tej luce nie ma nic. I nie ma tam budzących respekt tajemnic, ani ciemnych grobowców, gdzie straszą kościotrupy. Spójrz na tę małą lukę, a ujrzysz niewinność i pustkę grzechu, które zobaczysz w sobie, gdy tylko pozbędziesz się lęku przed rozpoznaniem miłości.