Jakże proste jest zbawienie! Zbawienie uzmysławia tylko, że to, co nigdy nie było prawdziwe, teraz też nie jest prawdziwe i nigdy nie będzie. To, co niemożliwe, nigdy się nie wydarzyło i nie wywołało żadnych skutków. I to wszystko. Czyż mogłoby być to trudne do nauczenia się przez każdego, kto chce aby była to prawda? Tylko niechęć do nauczenia się tej łatwej lekcji mogłaby uczynić ją trudną. Czyż ciężko jest zrozumieć, że to, co jest fałszywe, nie może być prawdziwe i to, co jest prawdziwe, nie może być fałszywe? Nie możesz już dłużej mówić, że nie postrzegasz różnicy pomiędzy fałszem a prawdą. Powiedziano ci dokładnie, jak odróżniać jedno od drugiego i co dokładnie trzeba zrobić, gdy zbłądziłeś. Dlaczego zatem upierasz się, aby nie uczyć się takich prostych rzeczy?
Istnieje tego przyczyna. Ale nie pomyl jej z trudnościami uczenia się prostych rzeczy, gdy prosi ciebie o to zbawienie. Zbawienie naucza tylko tego, co jest bardzo oczywiste. Ono tylko przechodzi od jednej oczywistej lekcji do następnej, w łatwych do wykonania krokach, które prowadzą cię od jednej lekcji do drugiej bez najmniejszego wysiłku. To nie może być dla ciebie kłopotliwe ani dezorientujące. Ale ty jesteś zakłopotany i pogubiony, albowiem w jakiejś mierze wierzysz, że to, co jest całkowicie mylące, jest łatwiejsze do nauczenia i zrozumienia. To, czego sam się nauczyłeś, jest takim gigantycznym wyczynem, że jest to rzeczywiście niewiarygodne. Ale osiągnąłeś to, bo tego chciałeś, chociaż nie powstrzymałeś się w swej gorliwości od osądzania tego jako ciężkiego do nauczenia lub zbyt skomplikowanego do uchwycenia.
Nikt, kto rozumie, czego się nauczyłeś, jak starannie się tego uczyłeś, w jakich bólach przychodziło tobie ćwiczyć i bez końca powtarzać te lekcje w każdej formie, jaką tylko mogłeś wymyślić, nie mógłby nigdy wątpić w moc twych zdolności uczenia się. Nie ma większej mocy na tym świecie. Ten świat został wytworzony przez twoją moc i nawet teraz nie zależy od niczego innego, jak tylko od niej. Lekcje, których się nauczyłeś, zostały tak mocno utrwalone i ugruntowane, że stały się czymś w rodzaju ciężkich zasłon, przysłaniających te lekcje, które są proste i oczywiste. Nie mów, że nie możesz się ich nauczyć. Albowiem moc twych zdolności uczenia się jest wystarczająca do tego, abyś nauczył się, że twoja wola nie jest twoją własną wolą, twoje myśli nie należą do ciebie, a nawet tego, że jesteś kimś innym (niż myślisz że jesteś).
Któż mógłby utrzymywać, że lekcje takie jak te, których się nauczyłeś, są łatwe? Jednak nauczyłeś się czegoś więcej niż tego. Kontynuowałeś tę naukę, krok po kroku, chociaż z trudnością, lecz bez narzekania, aż został zbudowany świat, jaki tobie odpowiadał. I każda lekcja, która ustanawia ten świat, bierze się z pierwszego osiągnięcia w tej nauce; jest to ogrom o takich rozmiarach, że Głos Ducha Świętego wydaje się przy tym mały i cichy. Ten iluzoryczny świat rozpoczął się wraz z jedną dziwną lekcją, mającą wystarczającą moc, aby możliwe stało się zapomnienie Boga i aby Jego Syn stał się sobie obcy - na wygnaniu, z dala od domu, w którym umieścił go Sam Bóg. Ty, który nauczałeś siebie, że Syn Boga jest winny, nie mów, że nie możesz przyswoić sobie tych prostych rzeczy, których naucza cię zbawienie.
Uczenie się jest zdolnością, którą sam wytworzyłeś i którą sam siebie obdarowałeś. Nie zostało ono wytworzone aby czynić Wolę Boga, ale aby podtrzymywać życzenie, które mogłoby się jej sprzeciwiać i żeby jakaś wola, niezgodna z Wolą Boga, mogła być bardziej rzeczywista niż Wola Boża. I właśnie to owo uczenie zamierzało pokazać, a ty nauczyłeś się tego, co było przygotowane do nauczenia. I teraz ta twoja pradawna, nadmiernie wpojona tobie wiedza zaciekle opiera się Głosowi prawdy i naucza cię, że lekcje Ducha Świętego nie są prawdziwe, zbyt ciężkie do nauczenia, zbyt trudne do zrozumienia i za bardzo przeciwne temu, co jest rzeczywiście prawdziwe. Jednak będziesz się ich uczył, ponieważ ich uczenie się jest jedynym celem (odpowiednim) dla twych umiejętności, jaki w tym całym świecie widzi Duch Święty. Jego proste lekcje przebaczenia mają moc większą niż twoje, gdyż są wołaniem ciebie przez Boga i przez twą Jaźń.
Czy ten Głos jest tak słaby i tak cichy, że nie może wyłonić się z bezsensownego hałasu dźwięków bez znaczenia? Bóg nie chce, aby Jego Syn Go zapomniał. A siła Bożej Woli jest w głosie Ducha Świętego, który mówi w Jego imieniu. Której lekcji się nauczysz? Jaki wynik jest nieunikniony, pewny tak jak Bóg i daleki od wszelkich wątpliwości i poza wszelkim kwestionowaniem? Czyż twoje marne nauczanie, które przynosi dziwny wynik i jest niewiarygodnie trudne, mogłoby stawić opór tym prostym lekcjom, których jesteś nauczany w każdej chwili każdego dnia od kiedy czas się zaczął i od kiedy zostało ustanowione uczenie?
Są tylko dwie lekcje do nauczenia. Każda z nich przynosi wynik w innym świecie. I każdy z tych światów pochodzi ze swego źródła. Rezultatem lekcji nauczającej, że Syn Boży jest winny, jest iluzoryczny świat, który widzisz. Jest to świat strachu i rozpaczy. Nie ma w nim nadziei na szczęście. Nie istnieje żaden plan zapewniający bezpieczeństwo, który kiedykolwiek się powiedzie. Nie istnieje radość, której mógłbyś tu poszukiwać, mając nadzieję na jej odnalezienie. Jednak to nie jest jedyny wynik, który może przynieść twe nauczanie. Niezależnie od tego, jak bardzo mocno i gorliwie nauczyłeś się swego wybranego zadania, lekcja, która odzwierciedla Miłość Boga, jest jeszcze mocniejsza. Dzięki tej lekcji nauczysz się, że Syn Boga jest niewinny i zobaczysz wtedy inny świat.
Wynikiem nauczenia się lekcji mówiącej, że Syn Boga jest bez winy, jest świat, w którym nie ma strachu, a wszystko jest opromienione nadzieją i mieni się łagodną życzliwością. Wszystko co tam jest, woła do ciebie, że chce być twym przyjacielem i abyś pozwolił mu połączyć się z tobą. I to wołanie nigdy nie pozostaje nieusłyszane, błędnie zrozumiane, ani też nigdy nie pozostaje bez odpowiedzi udzielonej w takim samym języku, w jakim zostało wyrażone. I zrozumiesz, że tak zawsze wołali wszyscy i wszystko na tym świecie, ale ty tego wołania nie postrzegałeś takim, jakim było. A teraz widzisz, że byłeś w błędzie. Zostałeś oszukany przez formy, w których to wołanie było ukryte. I dlatego nie słyszałeś go i utraciłeś przyjaciela, który zawsze chciał być częścią ciebie. Ta druga lekcja przynosi łagodne, wieczne i słyszane na całym świecie wezwanie każdej części Bożego stworzenia do tego, aby być całością.
Nie istnieje żadna żywa istota, która nie współdzieli uniwersalnej Woli bycia całością i której wołania nie usłyszałbyś. W braku twojej odpowiedzi, jest ona pozostawiona śmierci, tak jak jest zbawiona od śmierci, gdy usłyszałeś jej wołanie jako pradawne wezwanie do życia i zrozumiałeś, że jest to tylko twoje własne wołanie. Chrystus w tobie pamięta Boga z absolutną pewnością, z jaką zna On Jego Miłość. Ale może On być Miłością tylko wtedy, gdy Jego Syn jest niewinny. Albowiem Bóg byłby rzeczywiście strachem, gdyby ten, którego On stworzył niewinnym, mógł być niewolnikiem winy. Doskonały Syn Boga pamięta swoje stworzenie. Ale obarczony winą zapomniał, kim rzeczywiście jest.
Strach przed Bogiem z całą pewnością wynika z lekcji mówiącej, że Jego Syn jest winny, tak jak Boża Miłość musi być pamiętana, gdy uczy się on, że jest niewinny. Albowiem nienawiść rodzi strach, który spogląda na swego rodzica, jak na siebie. Jakże bardzo jesteś w błędzie ty, któremu nie udało się usłyszeć wołania, odbijającego się echem po każdym pozornym wołaniu o śmierć, śpiewającego przy każdym morderczym ataku i błagającego, aby miłość odnowiła umierający świat. Nie rozumiesz, kto woła do ciebie spoza każdej formy nienawiści i spoza każdego wezwania do wojny. Jednak rozpoznasz Go, gdy odpowiesz mu w języku, w którym On woła. Ukaże się tobie, gdy udzielisz Mu odpowiedzi i wtedy rozpoznasz w Nim to, że Bóg jest Miłością.
Kuszenie to życzenie podjęcia błędnej decyzji w sprawie tego, czego chciałbyś się uczyć i otrzymania rezultatu, którego nie chcesz. Właśnie rozpoznanie, że jest to niechciany stan umysłu, staje się środkiem, dzięki któremu ten wybór jest ponownie oceniany pod kątem uzyskania innego rezultatu. Oszukujesz się, gdy wierzysz, że chcesz klęski, niezgody i bólu. Nie słuchaj, gdy coś wewnątrz ciebie wzywa cię do tego. Ale raczej słuchaj w sobie głębszego wołania o pokój i radość - i cały ten świat da tobie radość i pokój, ponieważ odpowiadasz na to, co słyszysz. I tak właśnie jest! Twoja odpowiedź dowodzi tego, czego się nauczyłeś, a efektem twojej odpowiedzi jest świat, na który spoglądasz.
Wyciszmy się na chwilę i zapomnijmy o wszystkich rzeczach, których się kiedykolwiek nauczyliśmy, o wszystkich myślach jakie mieliśmy i o wszystkich z góry przyjętych opiniach lub uprzedzeniach na temat znaczenia i celu różnych rzeczy. Nie pamiętajmy naszych własnych idei na temat tego, po co jest ten świat. My tego nie wiemy. Niech wszystkie nasze wyobrażenia wszystkich ludzi będą uwolnione i wymiecione z naszych umysłów.
Bądź niewinny w osądzie, nieświadomy jakichkolwiek myśli, dotyczących zła lub dobra, które kiedykolwiek pojawiły się w twym umyśle w odniesieniu do kogokolwiek. Teraz rzeczywiście go nie znasz. Ale masz całkowitą swobodę aby się o nim nauczyć i to nauczyć się od nowa. Teraz jest jeszcze raz zrodzony dla ciebie i ty jesteś ponownie urodzony dla niego - bez przeszłości, która skazywała go na śmierć i ciebie wraz z nim. Teraz jest on wolny aby żyć, tak samo jak i ty jesteś wolny, gdyż pradawne nauczanie odeszło i pozostawiło miejsce do odrodzenia się prawdy.