Wszystko współpracuje ze sobą w imię dobra. Nie istnieją w tej kwestii żadne wyjątki, chyba że w osądzie ego. Ego maksymalnie wytęża swą czujność wobec tego, czemu pozwala pojawić się w świadomości, lecz nie jest to właściwy sposób utrzymywania umysłu w równowadze. Ego jest przez to wytrącane z równowagi jeszcze bardziej, ponieważ nie dopuszcza do twej świadomości swej pierwotnej motywacji, a kontrolę stawia wyżej niż zdrowie umysłu. Ego - zgodnie z systemem myślenia, z którego powstało i któremu służy - ma wszelkie powody by to robić. Zdrowy, rozumny osąd nieuchronnie zawyrokowałby przeciwko ego i dlatego jest przez ego konsekwentnie wymazywany ze świadomości w interesie utrzymania jego jaźni.
Głównym powodem wytrącenia ego z równowagi jest to, iż nie potrafi ono odróżnić ciała fizycznego od Myśli Boga. Myśli Boga są dla ego nie do przyjęcia, ponieważ jasno wskazują na to, że ego nie istnieje. Ego więc albo je zniekształca, albo odmawia ich przyjęcia - nie może jednak Bożych myśli unicestwić. Stara się więc ukrywać nie tylko te porywy cielesne, które są „nie do przyjęcia”, ale również Myśli Boga, ponieważ jedne i drugie są dla niego zagrożeniem. Troszcząc się głównie o własną ochronę w obliczu zagrożeń, ego postrzega wszystkie zagrożenia jako jednakowe. Postrzeganie ich jako jednakowych jest próbą ego ratowania siebie przed usunięciem, do czego niewątpliwie doszłoby w obecności wiedzy.
Szalony jest każdy system myślowy, który myli Boga z ciałem. Jednak ta pomyłka ma istotne znaczenie jedynie dla ego, które osądza wszystko tylko w kategoriach zagrożenia lub braku zagrożenia dla siebie. W tym sensie lęk ego przed Bogiem jest logiczny, skoro idea Boga rzeczywiście rozwiewa ego. Lecz lęk przed ciałem, z którym ego tak mocno się utożsamia, nie ma zupełnie żadnego sensu.
Ciało jest domem ego za sprawą jego własnego wyboru. Utożsamienie się ego z ciałem jest jedyną identyfikacją, z którą ego czuje się bezpiecznie, gdyż podatność ciała na zranienie jest jego najlepszym argumentem, że nie możesz pochodzić od Boga. Jest to przekonanie, które ego z wielkim zaangażowaniem wspiera. Jednak ego nienawidzi ciała, ponieważ nie potrafi uznać go za wystarczająco dobre, aby było jego domem. Oto dlaczego umysł zostaje rzeczywiście oszołomiony. Z jednej strony ego mówi umysłowi, że jest on częścią ciała oraz że ciało jest jego obrońcą, ale mówi mu również coś przeciwnego - a mianowicie, że ciało nie może go obronić. Dlatego umysł zadaje pytanie: „Do kogo mam się zwrócić o ochronę?” na co ego odpowiada: „Zwróć się do mnie”. Umysł wtedy, nie bez powodu, przypomina ego, że przecież ono samo upierało się przy tym, iż jest on tożsamy z ciałem, a więc nie ma sensu zwracać się do ego. Ego nie ma na to prawdziwej odpowiedzi, ponieważ taka odpowiedź nie istnieje, lecz ma za to typowe rozwiązanie - wymazuje pytanie ze świadomości umysłu. Gdy tylko pytanie znajdzie się poza świadomością, może ono wywoływać niepokój (i rzeczywiście wywołuje), lecz nie da się na nie odpowiedzieć, ponieważ pozostając poza świadomością, nie może być zadane.
To pytanie musi zostać zadane: „Do kogo mam zwrócić się o ochronę?” „Szukajcie, a znajdziecie” nie oznacza, że powinieneś szukać ślepo i rozpaczliwie czegoś, czego nie potrafiłbyś rozpoznać. Sensowne poszukiwanie jest podejmowane świadomie, organizowane świadomie i kierowane świadomie. Cel musi być jasno sformułowany oraz utrzymywany w umyśle. Uczenie się musi nierozłącznie wiązać się z chęcią nauki. Najlepiej uczysz się wtedy, gdy wierzysz, że to, czego próbujesz się nauczyć, jest dla ciebie wartościowe. Jednakże nie wszystko to, czego możesz chcieć się uczyć, ma trwałą wartość. I rzeczywiście, wiele z tych rzeczy, których pragniesz się uczyć, może być wybierane właśnie dlatego, że ich wartość jest nietrwała.
Ego myśli, że nieangażowanie się w rzeczy wieczne jest korzystne, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego, że to, co wieczne, pochodzi od Boga. Wieczność jest funkcją, którą ego próbowało rozwijać, lecz zawsze bezskutecznie. Ego idzie na kompromis w sprawie wieczności, tak samo jak czyni to ze wszystkimi sprawami dotykającymi w jakikolwiek sposób prawdziwego pytania. Angażując się w różne sprawy uboczne, ego ma nadzieję, że uda mu się ukryć prawdziwe pytanie i utrzymać je z dala od umysłu. Charakterystyczne dla ego zajmowanie się nieistotnymi, odbiegającymi od głównego tematu sprawami, służy właśnie temu celowi. Zaabsorbowanie problemami ustanowionymi w taki sposób, że nie mają one rozwiązania, należy do ulubionych środków ego służących utrudnianiu czynienia postępów w nauce. We wszystkich tych dywersyjnych taktykach jedno pytanie nie jest nigdy zadawane przez tych, którzy te taktyki stosują i jest nim: „Po co?” Jest to pytanie, które ty musisz się nauczyć zadawać w odniesieniu do wszystkiego. Jaki jest twój cel? Jakikolwiek by nie był, będzie automatycznie kierował twymi staraniami. Kiedy podejmujesz decyzję o celu, podejmujesz decyzję w sprawie przyszłych wysiłków; decyzję, która pozostanie w mocy, dopóki nie zmienisz celu.