Złość musi być następstwem osądzania. Osądzanie jest bronią, której chcę użyć przeciw sobie, by trzymać cud z dala od siebie.
Ojcze, chcę tego, co jest niezgodne z moją wolą i nie chcę tego, co jest moją wolą, abym miał. Napraw mój umysł, mój Ojcze. On jest chory. Ale Ty zaproponowałeś mi wolność i postanawiam dziś domagać się Twego daru. I tak powierzam wszelki osąd Temu, którego mi dałeś by osądzał za mnie. On widzi to samo co ja, ale zna prawdę. Spogląda na ból, ale rozumie, że nie jest on prawdziwy i poprzez to zrozumienie ból ten zostaje uśmierzony. Rozdaje cuda, które moje sny chciałyby ukryć przed mą świadomością. Niechaj On dziś osądza. Ja nie znam swojej woli, ale On jest pewien, że ta wola jest Twoją Własną Wolą. I będzie On mówić w moim imieniu i wołać do Ciebie o cuda dla mnie.
Słuchaj dziś. Bądź bardzo wyciszony i słuchaj łagodnego Głosu przemawiającego w imieniu Boga, zapewniającego cię, że On uznał ciebie za Syna, którego kocha.