Empatia czyli współodczuwanie nie oznacza połączenia się w cierpieniu, albowiem właśnie odrzucenie cierpienia jest warunkiem zrozumienia empatii. Jednoczenie się w cierpieniu wynika ze swoistej interpretacji empatii dokonanej przez ego i jest zawsze użyte do utworzenia szczególnego związku, w którym w cierpieniu współuczestniczy się. Zdolność współodczuwania jest bardzo użyteczna dla Ducha Świętego, pod warunkiem że pozwolisz Mu użyć jej na Jego sposób. Sposób Ducha Świętego jest diametralnie różny od sposobu ego, ponieważ Duch Święty nie rozumie cierpienia i chce również cebie nauczyć, że cierpienie jest niezrozumiałe. Kiedy Duch Święty nawiązuje kontakt poprzez ciebie, nie odnosi się poprzez twoje ego do innego ego. Duch Święty nie łączy się w bólu, rozumiejąc że uzdrowienie bólu nie jest dokonywane przez iluzoryczne próby utożsamiania się z nim i zmniejszania go przez współdzielenie iluzji.
Najbardziej bezsporny dowód na to, że empatia - tak jak używa jej ego - jest destrukcyjna, to fakt że jest ona stosowana jedynie do pewnych typów problemów i szczególnych osób. Ego wybiera konkretne problemy i konkretnych ludzi, a następnie łączy się z nimi - i zawsze robi to w celu umocnienia siebie. Utożsamiwszy się z tym co myśli że rozumie, ego widzi siebie i chciałoby powiększać siebie poprzez dzielenie się tym, co jest do niego podobne. Nie pomyl się jednak co do interpretacji tego manewru - ego zawsze posługuje się empatią aby osłabić, a osłabiać zawsze oznacza atakować. Ty zapomniałeś, co oznacza współodczuwanie. Jednak możesz być pewien, że zachowując spokój i pozwalając Duchowi Świętemu nawiązywać kontakty poprzez ciebie, będziesz zdolny do współdzielenia uczuć bliźnich z dużą siłą i zyskasz na sile, a nie na słabości.
Twoją rolą jest jedynie pamiętanie, że nie chcesz czerpać ze związku niczego co cenisz. Postanów nie ranić ani też nie uzdrawiać na swój własny sposób, bo nie wiesz czym jest uzdrawianie. Wszystko czego nauczyłeś się o empatii, pochodzi z przeszłości - a niczego z przeszłości nie chcesz współdzielić, bo niczego z przeszłości nie chcesz zatrzymać. Nie używaj empatii w celu uczynienia przeszłości rzeczywistą i w ten sposób zachowania jej. Odsuń się łagodnie na bok i pozwól, aby uzdrowienie dokonało się za ciebie. Utrzymuj tylko jedną myśl w swym umyśle i nie porzucaj jej bez względu na to, jak bardzo możesz być kuszony do osądzania każdej sytuacji i poprzez osąd określania swojej reakcji. Skup swój umysł tylko na tych myślach:
Prawdziwa empatia pochodzi od Ducha Świętego, który wie czym ona jest. Nauczysz się Jego interpretacji współodczuwania, gdy pozwolisz Mu używać swojej zdolności do bycia silnym, a nie słabym. On ciebie nie opuści, lecz bądź pewien że ty nie opuścisz Jego. Pokora jest siłą jedynie w tym sensie, że rozpoznanie i zaakceptowanie faktu iż ty nie wiesz, jest rozpoznaniem i zaakceptowaniem faktu że Duch Święty wie na pewno . Nie jesteś pewien, że On wypełni swoją rolę, ponieważ ty nigdy jeszcze nie wypełniłeś całkowicie swojej. Nie jest możliwe, abyś wiedział jak reagować na to, czego nie rozumiesz. Nie daj się temu skusić i nie ustępuj przed triumfalnym posługiwaniem się empatią przez ego, które czyni to dla własnej chwały.
Triumf słabości nie jest tym, co masz do zaoferowania bliźniemu. A jednak nie rozpoznajesz żadnego innego zwycięstwa oprócz tego. To rozpoznanie nie jest wiedzą, a forma empatii która chciałaby do tego doprowadzić, jest tak spaczona, że raczej więzi to co mogłaby uwalniać. Nieodkupieni nie mogą dokonywać odkupienia, jednak mają swojego Odkupiciela. Nie próbuj nauczać swojego Odkupiciela. Ty jesteś uczniem, a On jest Nauczycielem. Nie pomyl swojej roli z Jego rolą, albowiem to nie przyniesie nikomu pokoju. Ofiaruj swoją empatię Jemu, albowiem to właśnie Jego postrzeganie i Jego siłę chcesz współdzielić. I pozwól mu na zaofiarowanie tobie Jego siły i Jego postrzeganie, abyś mógł je współdzielić.
Sens miłości jest utracony w każdym związku nastawionym na słabość, w którym masz nadzieję na znalezienie miłości. Sens miłości nadaje jej moc leżąca w sile Boga, która nad miłością unosi się i cicho ją błogosławi, otaczając ją uzdrawiającymi skrzydłami. Pozwól jej być i nie staraj się zastąpić jej swoim „cudem”. Powiedziałem wcześniej, że jeśli bliźni prosi cię o cokolwiek nierozsądnego albo głupiego, to spełnij tę prośbę. Ale bądź przy tym pewien, że nie oznacza to robienia niczego mającego moc zranienia ciebie lub jego, albowiem to co rani jednego z was, rani też drugiego. Nierozważne albo głupie prośby są dlatego nierozważne i głupie, gdyż pozostają z czymś w sprzeczności, bo zawierają w sobie coś szczególnego i wyjątkowego. Tylko Duch Święty rozpoznaje zarówno głupie jak i rzeczywiste potrzeby. I nauczy cię, jak zaspokoić oba te rodzaje potrzeb, nie tracąc żadnej z nich.
Ty próbujesz zaspokajać potrzeby tylko potajemnie. I myślisz, że spełniając jedną potrzebę, nie zagrażasz innym, ponieważ utrzymujesz je w oddzieleniu od siebie i w tajemnicy. To nie jest właściwy sposób, ponieważ nie prowadzi do życia i do prawdy. Wszystkie potrzeby zostaną spełnione, jeśli powierzysz je wszystkie Duchowi Świętemu, Którego funkcją jest zaspokajanie potrzeb. To jest Jego funkcja, a nie twoja. Duch Święty nie będzie twoich potrzeb zaspokajał potajemnie, gdyż Jego celem jest współdzielenie wszystkiego, co dajesz poprzez Niego. Właśnie dlatego On to daje. To, co dajesz poprzez Ducha Świętego, przeznaczone jest dla całego Synostwa, a nie tylko dla wybranej jego części. Pozostaw Duchowi Świętemu Jego funkcję, albowiem On wypełni ją, jeśli tylko zapoprosisz Go do uczestniczenia w twych związkach i pobłogosławienia ich dla ciebie.