23.1. Wstęp

Czyżbyś nie zdawał sobie sprawy z tego, że bezgrzeszność jest przeciwieństwem kruchości i słabości? Niewinność jest siłą i nic ponadto nie jest silne. Nie ma takiej możliwości, aby bezgrzeszni bali się, gdyż wszelki grzech jest słabością. Celem ataku i pokazu siły jest zamaskowanie tego, czego słabość nie ukrywa, bowiem jakże cokolwiek nierzeczywistego mogłoby być ukryte? Nikt kto ma wroga nie jest silny i nikt nie może atakować, chyba że myśli że może. Wiara we wrogów jest zatem wiarą w słabość, a to co słabe, nie jest Wolą Boga. Ten, który sprzeciwia się Woli Boga, staje się Bożym „wrogiem”. A Bóg - mając przeciwną wolę - wydaje się przerażający.

Jakże dziwna staje się twoja wojna przeciwko samemu sobie! Wierzysz, że wszystko czego używasz dla grzechu, może zranić cię i stać się twym wrogiem. I z tego powodu walczysz z tym i próbujesz to osłabić. A gdy myślisz że zwyciężyłeś, wówczas atakujesz od nowa. Jest tak samo pewne, że będziesz bał się tego co atakujesz, jak pewne jest, że będziesz kochał to, co postrzegasz jako bezgrzeszne. Kto bezgrzesznie wędruje drogą pokazywaną mu przez miłość, ten podąża w pokoju. Albowiem wraz z nim idzie miłość, chroniąc go przed lękiem. I ujrzy on tylko bezgrzesznych, którzy nie mogą atakować.

Idź w chwale, z wysoko podniesionym czołem i nie obawiaj się zła. Niewinni są bezpieczni, ponieważ współdzielą swoją niewinność. Nic co widzą, nie jest szkodliwe, gdyż ich świadomość prawdy uwalnia wszystko od iluzji szkodliwości a to, co wydawało się szkodliwe, teraz lśni w swej niewinności, uwolnione od grzechu i lęku - szczęśliwie przywrócone miłości. Niewinni współdzielą moc miłości ponieważ przyglądali się niewinności. I każdy błąd znika, gdyż niewinni go nie widzą. Kto szuka chwały znajduje ją tam, gdzie ona jest. Gdzieżby indziej miałaby chwała być, jak nie w niewinnych?

Nie pozwól tym małym przeszkodom zepchnąć się do małości. Niewinność nie przyciąga winy. Pomyśl, jak szczęśliwy jest świat, który przemierzasz z prawdą obok siebie! Nie porzucaj tego świata wolności dla małego westchnienia iluzji grzechu, ani dla malutkiego drżenia spowodowanego urokiem winy. Czyż chciałbyś dla tych wszystkich bezsensownych rozrywek odłożyć na bok Niebo? Twoje przeznaczenie i cel są daleko poza pokusami tego świata, w miejscu przeczystym, gdzie małość nie istnieje. Twój cel pozostaje w sprzeczności z wszelkiego rodzaju małością. A więc jest także w sprzeczności z grzechem.

Nie pozwólmy małości wodzić Syna Bożego na pokuszenie. Chwała Syna Bożego jest ponad tymi przyziemnymi sprawami, niezmierzona i bezczasowa jak wieczność. Nie pozwól, aby czas wprowadzał zakłócenia do tego jak widzisz Syna Bożego. Nie pozostawiaj go przestraszonym i samotnym w swej pokusie, ale pomóż mu wznieść się wzwyż i spostrzec światło, którego jest częścią. Twoja niewinność będzie mu oświetlać drogę, i w ten sposób twoja droga będzie chroniona i utrzymywana w twej świadomości. Gdyż kto mógłby znać swą chwałę i jednocześnie spostrzegać małych i słabych wokół siebie? Kto mógłby przemierzać drżącym krokiem przerażający świat i jednocześnie uświadamiać sobie, że świeci nad nim chwała Nieba?

Wszystko wokół ciebie jest częścią ciebie. Spójrz na to z miłością i ujrzyj w tym światło niebios. Wtedy zrozumiesz, że wszystko to jest dane tobie. Świat będzie mienił się i jaśniał w życzliwym przebaczeniu, a wszystko co kiedyś uważałeś za grzeszne, teraz będzie interpretowane inaczej, jako część Nieba. Jak pięknie jest wędrować temu kto jest czysty, odkupiony i szczęśliwy, poprzez świat potrzebujący odkupienia, którym go twoja niewinność obdarza. Cóż mógłbyś cenić bardziej niż to? Albowiem tu jest twoje zbawienie i twoja wolność. A musi być ona całkowita, jeśli chcesz ją rozpoznać.