Świętość bliźniego przynosi światu spokój, a pokój zstępuje nań w łagodności i błogosławieństwie tak całkowitym, że nie pozostaje ani jeden ślad konfliktu straszącego ciebie w ciemności nocy. Bliźni jest twym zbawcą od przerażających snów. Bliźni uzdrawia twój pogląd na konieczność ofiary i leczy cię z twego strachu, obracając go w pył i rozwiewając przez wiatr. W bliźnim jest twoje przekonanie, że tu jest Bóg z tobą i teraz. To, że bliźni jest tym czym jest, sprawia iż możesz mieć pewność, że Bóg jest poznawalny i ty również Go rozpoznasz. Gdyż Bóg nie zostawi Swojego Własnego stworzenia. I znak tego, że tak jest, jest w bliźnim, który tobie proponuje, aby wszystkie wątpliwości na twój temat zniknęły w obliczu jego świętości. Ujrzyj w nim stworzenie Boże. Ponieważ w nim Bóg Ojciec czeka na twe potwierdzenie, że stworzył ciebie jako część Siebie.
Bez ciebie byłby w Bogu jakiś brak, Niebo byłoby niekompletne, a Syn byłby bez Ojca i nie byłoby wszechświata ani rzeczywistości. Albowiem to czego Bóg chce, jest całkowite i jest Jego częścią, ponieważ Boska Wola jest Jedna. Nie ma nic żyjącego, co nie jest częścią Boga i nic nie istnieje, co nie żyłoby w Nim. Świętość bliźniego pokazuje tobie, że Bóg stanowi Jedność z nim i z tobą; zatem to co bliźni ma, jest twoje, ponieważ jesteś połączony z nim oraz z jego Ojcem.
Nic w całym wszechświecie nie jest dla ciebie utracone. Wszystko co Bóg stworzył, z miłością złożył przed tobą, jako twoje na zawsze. I żadnej myśli w Boskim Umyśle nie brakuje w twoim własnym. Wolą Boga jest abyś współdzielił Jego Miłość do ciebie i spoglądał na siebie z taka miłością, z jaką On obmyślił i począł ciebie zanim powstał ten świat i z jaką przechowuje wiedzę o tobie. Bóg nie zmienia Swego Zdania o Swoim Synu wraz ze zmieniającymi się okolicznościami, które w wieczności - w której On przebywa razem z tobą - nie mają żadnego znaczenia. Bliźni jest taki, jakim Bóg go stworzył. I właśnie to zbawia ciebie od świata, którego Bóg nie stworzył.
Nie zapomnij, że uzdrowienie Syna Bożego jest celem tego świata. Jest to jedyny cel, jaki Duch Święty w nim widzi, a zatem jest to jedyny jego cel. Nie poznasz Boga Ojca ani siebie, dopóki nie będziesz uważał uzdrowienia za wszystko, czego życzysz sobie aby było dokonane na tym świecie i poprzez ten świat, poprzez czas i wszystkie jego przejawy. Albowiem jeśli będziesz używał świata niezgodnie z jego celem, nie uciekniesz od jego praw opartych na przemocy i śmierci. Jednak dane jest tobie bycie pod każdym względem poza prawami tego świata, w każdy możliwy sposób i w każdych okolicznościach, w obliczu każdej pokusy postrzegania iluzji i pomimo wszelkiej wiary, że Syn Boży może doświadczać bólu z powodu tego, że widzi siebie nieprawdziwie.
Spójrz na bliźniego i ujrzyj w nim całkowite odwrócenie praw, które wydają się rządzić tym światem. Spostrzeż w jego wolności swoją wolność, ponieważ właśnie tym twoja wolność jest. Nie pozwól szczególności bliźniego przysłonić prawdy o nim, ponieważ nie uciekniesz przed ani jednym prawem śmierci, którym zwiążesz bliźniego. A każdy grzech, który w bliźnim widzisz, trzyma was obu w piekle. Jednak doskonała bezgrzeszność bliźniego uwolni was obu, ponieważ świętość jest całkowicie bezstronna, osądzając tak samo wszystkich, którym się przygląda. I tak się dzieje, ale nie samo z siebie, lecz poprzez głos Ducha Świętego, który przemawia w imieniu Boga we wszystkim co żyje i współdzieli Boski Byt.
To bezgrzeszności bliźniego mogą się przyglądać oczy, które widzą i to jego cudowność widzą one we wszystkim. I to Chrystusa widzą zawsze i nie ma takiego widoku, takiego miejsca ani takiego czasu, by Go tam nie było. W świętości twego bliźniego, tej doskonałej ramie dla twego zbawienia i zbawienia całego świata, jest osadzona świetlista pamięć Tego, w Którym żyje bliźni i ty wraz z nim. Nie pozwól swym oczom być przysłoniętym przez zasłonę szczególności, która oblicze Chrystusa ukrywa przed nim, jak również i przed tobą. I nie pozwól lękowi przed Bogiem dłużej powstrzymywać ciebie przed duchowym widzeniem, które zamierzasz uaktywnić. Ciało bliźniego nie ukazuje tobie Chrystusa. Chrystus jest obecny w jego świętości.
Wybierz zatem ciało bliźniego albo jego świętość jako to, co chcesz widzieć i będziesz się przyglądać temu, co wybierzesz. Będziesz tak wybierać w wielu różnych, wręcz niezliczonych sytuacjach i poprzez czas tak długi, że będzie wydawał się nie mieć końca, aż wreszcie wybierzesz prawdę. Albowiem wieczność jest wciąż nie odzyskana z powodu tylko jednego zaprzeczenia obecności Chrystusa w bliźnim. Gdzież miałoby być twoje zbawienie, jeżeli bliźni byłby tylko ciałem? Gdzież miałby być twój pokój, jak nie w jego świętości? I gdzież miałby być Sam Bóg, jak nie w tej Swojej części, którą umieścił On na zawsze w świętości bliźniego, abyś mógł widzieć prawdę o sobie, ustanowioną nareszcie w kategoriach, które rozpoznałeś i zrozumiałeś?
Świętość bliźniego jest twoim sakramentem i błogosławieństwem. Jego błędy nie mogą mu odmówić Bożego błogosławieństwa, ani tobie widzącemu go w świetle prawdy. Jego pomyłki mogą powodować opóźnienie, które jest tobie dane, abyś je usunął, abyście obaj mogli zakończyć podróż, która nigdy się nie zaczęła, więc nie wymaga zakończenia. To, czego nigdy nie było, nie jest częścią ciebie. Jednak będziesz myślał że tak jest, dopóki nie uświadomisz sobie, że nie jest to częścią tego, który stoi obok ciebie. Bliźni jest twoim zwierciadłem, w którym widzisz osąd jaki wydałeś na was obu. Chrystus mieszkający w tobie widzi jego świętość. Natomiast twoja szczególność patrzy na ciało bliźniego i nie widzi prawdziwie.
Gdy ujrzysz bliźniego takim jakim jest, wówczas twe uwolnienie nie może trwać długo. Bezsensowna wędrówka bez celu i bez osiągnięcia czegokolwiek, jest wszystkim co może tobie oferować postrzeganie bliźniego jako ciała. Daremność niespełnienia będzie cię nawiedzać, gdy bliźni będzie pogrążony we śnie, aż wszystko co było tobie przeznaczone, wypełni się i on wyłoni się z przeszłości. Bliźni potępiający siebie tak jak i ty, jest tobie dany abyś uratował go od potępienia, tak jak i siebie. I obaj zobaczycie Bożą chwałę w Boskim Synu pomylonym przez ciebie z ciałem, i ograniczonym poprzez twoje prawa, które nie mają nad nim żadnej mocy.
Czyż nie chciałbyś uświadomić sobie, że twoje wydumane prawa są nie dla ciebie? Zatem nie postrzegaj bliźniego jako ich więźnia, bo one nie mogą rządzić tylko częścią Boga i nie dotyczyć całej reszty. Podporządkowujesz się tym prawom, które postrzegasz jako rządzące bliźnim. Pomyśl zatem jak wielka musi być Miłość Boga, że dał tobie część Siebie, aby ciebie uratować od bólu i dać tobie szczęście. I tylko nigdy nie wątp, że twoja szczególność zniknie w obliczu Woli Boga, Który kocha każdą część Siebie jednakową miłością i z jednakową troską. Chrystus w tobie może widzieć bliźniego jedynie prawdziwie. Czyż chciałbyś sprzeciwić się świętości, którą On widzi?
Szczególność jest funkcją, którą sam sobie powierzyłeś. Ona ma znaczenie tylko dla ciebie samego, jako tego, który wierzy, że sam się stworzył, sam utrzymuje swe istnienie, nie potrzebuje niczego i nie jest połączony z niczym poza ciałem. W oczach szczególności jesteś oddzielnym wszechświatem, który ma wszelką moc utrzymywania własnej całkowitości wewnątrz siebie i którego każde wejście jest zamknięte, aby nie wtargnął żaden intruz i którego każde okno jest zaryglowane i zasłonięte przed światłem. Zawsze atakowany i zawsze wściekły, ze złością zawsze w pełni usprawiedliwioną, dążyłeś do realizacji tego celu z czujnością, której nigdy nie zamierzałeś zmniejszyć i wysiłkiem, którego nigdy nie myślałeś zaprzestać. I taki cel miało całe twoje ponure zdecydowanie - chciałeś aby szczególność stała się prawdą.
Teraz jesteś proszony tylko o zmierzanie do innego celu, z dużo mniejszą czujnością, z niewielkim wysiłkiem, poświęcając na to niewiele czasu, ale za to z Mocą Bożą, która ten cel utrzymuje i obiecuje sukces. Jednak spośród tych dwóch celów, właśnie drugi uważasz za trudniejszy. Pojęcie wyrzeczenia i ofiary z własnego ja dobrze rozumiesz i nie uważasz kosztu, jaki trzeba by wówczas ponieść, za zbyt wielki. Ale malutką chęć, ukłon w stronę Boga, powitanie Chrystusa w tobie uważasz za męczący ciężar, nużące brzemię zbyt ciężkie do uniesienia. Jednak, do oddania się prawdzie - takiej jaką ustanowił Bóg - nie jest potrzebna żadna ofiara i nie wzywa się do żadnego wysiłku, ale za to dana jest tobie cała moc Nieba i potęga prawdy dostarczająca środki i gwarantująca realizację celu.
Ty, który wierzysz, że łatwiej jest zobaczyć ciało bliźniego niż jego świętość, upewnij się, że rozumiesz, co sprawił ten osąd. Albowiem przemawia przezeń głos szczególności, głośno i wyraźnie opowiadający się przeciw Chrystusowi i ustanawiający dla ciebie cel, który możesz uzyskać, jak również i to, czego nie możesz dokonać. Nie zapomnij, że ten osąd musi się odnosić do tego, co z nim robisz, jako swoim sprzymierzeńcem. Ponieważ tego, co robisz poprzez Chrystusa, szczególność nie zna. Dla Chrystusa ten osąd nie ma w ogóle żadnego sensu, ponieważ dla Niego jest możliwe tylko to, co chce Jego Ojciec, zatem dla Jego widzenia nie ma żadnej alternatywy. Z tego, że w Chrystusie nie ma konfliktu, wypływa twój pokój. I z celu Chrystusa pochodzą środki służące do tego, by można było osiągnąć ten cel bez wysiłku i odpocząć.