W „dynamice” ataku ofiara jest kluczową ideą. Jest ona osią, na której osiągają pozorną równowagę wszystkie kompromisy, desperackie próby ubicia interesu i konflikty. Ofiara jest symbolem głównego tematu, że ktoś musi tracić. Jej skupienie na ciele jest oczywiste, ponieważ ofiara jest zawsze próbą ograniczenia straty. Ciało samo w sobie jest ofiarą - rezygnacją z mocy w imię zachowania jej odrobiny dla siebie. Postrzeganie bliźniego w innym ciele, oddzielonym od twojego, jest wyrażeniem życzenia, aby ujrzeć tylko niewielką jego część i wyrzec się reszty. Gdy spojrzysz na ten świat, zobaczysz że nic nie jest przyłączone do niczego innego poza sobą. Wszystkie istoty, które wydają się na nim żyć, mogą trochę zbliżyć się do siebie lub oddalić, ale nie mogą się połączyć.
Świat który widzisz, jest oparty na „ofierze” z jedności. Stanowi on obraz kompletnego braku jedności i całkowitego braku połączenia. Wokół każdej jednostki jest zbudowany mur, który wygląda na tak solidny, że wydaje się, iż nic z wewnątrz tego muru, nie może dosięgnąć tego co na zewnątrz, a to co na zewnątrz nie może nigdy sięgnąć i połączyć się z tym, co jest trzymane pod kluczem w obrębie muru. Każda część musi złożyć w ofierze tę drugą część, by utrzymać swoją całkowitość. Albowiem gdyby obie części połączyły się, wówczas utraciłyby swoją tożsamość, a poprzez oddzielenie, ich indywidualne jaźnie są utrzymywane.
Ta odgradzana przez ciało małość, staje się indywidualną jaźnią, chronioną poprzez ofiarę przed całą resztą. I cała reszta musi utracić tę małą część, pozostając niekompletną, po to aby zachować nienaruszoną tożsamość tej małej części. W takim postrzeganiu ciebie, utrata ciała byłaby rzeczywiście ofiarą. Gdyż widok ciał jest oznaką tego, że ofiara jest ograniczona i wciąż jeszcze coś pozostaje dla ciebie samego. I aby ta małość mogła należeć do ciebie, nałożone są ograniczenia na wszystko co jest na zewnątrz, tak samo, jak są one nałożone na wszystko, co myślisz że jest twoje. Albowiem dawanie i otrzymywanie są tym samym. A zaakceptowanie ograniczeń ciała jest nałożeniem tych ograniczeń na każdego bliźniego, którego widzisz. Gdyż musisz widzieć go tak, jak widzisz siebie.
Ciało jest stratą i może być złożone w ofierze. W chwili gdy widzisz bliźniego jako ciało, poza tobą i oddzielone w swej celi, żądasz ofiary z niego i z siebie. Czyż mogłaby być wymagana większa ofiara, niż żeby Boży Syn postrzegał siebie bez swego Ojca? A swego Ojca bez Jego Syna? A jednak każda ofiara żąda, aby byli oni oddzieleni od siebie. Każdy, kto żąda ofiary, wypiera się pamięci Boga. Jakież świadectwo Całkowitości Bożego Syna możnaby ujrzeć w świecie oddzielnych ciał, choćby on nawet bardzo starał się oświadczyć o prawdzie? On jest niewidzialny w takim świecie. Jego pieśń o zjednoczeniu i miłości nie może być tam w ogóle słyszana. Jednak jest mu dane sprawić, by ten świat wycofał się przed jego pieśnią, a jego wzrok zastąpił oczy ciała.
Ci, którzy chcieliby widzieć świadectwa prawdy zamiast iluzji, proszą tylko o to, aby mogli widzieć w tym świecie jakiś cel, który nadaje mu sens i czyni go znaczącym. Bez twej szczególnej funkcji, ten świat nie ma dla ciebie żadnego znaczenia. Jednak może on stać się skarbcem, tak bogatym i nieograniczonym, jak samo Niebo. Nie ma takiej chwili, w której nie mógłbyś ujrzeć świętości bliźniego, dodając nieograniczone zasoby do każdego marnego skrawka i najmniejszej drobiny szczęścia, którego sobie udzielasz.
Możesz utracić widzenie jedności, ale nie możesz uczynić ofiary z jej rzeczywistości. Nie możesz też utracić tego, co chcesz złożyć w ofierze, ani powstrzymać Ducha Świętego przed wykonaniem zadania pokazania tobie, że to wcale nie zostało utracone. Usłysz zatem pieśń śpiewaną tobie przez bliźniego i pozwól temu światu wycofać się i przyjmij odpoczynek jaki jego świadectwo oferuje na rzecz pokoju. Ale nie osądzaj bliźniego, gdyż nie usłyszysz pieśni wyzwolenia, ani nie zobaczysz tego, o czym jest mu dane zaświadczyć i nie będziesz mógł radować się wraz z nim. Nie czyń świętości bliźniego ofiarą swej wiary w grzech. Składasz ofiarę ze swej niewinności razem z niewinnością bliźniego i umierasz za każdym razem, gdy widzisz w nim grzech zasługujący na śmierć.
Jednak w każdej chwili możesz być odrodzony i otrzymać znowu życie. Świętość bliźniego daje życie tobie, który nie możesz umrzeć, ponieważ jego bezgrzeszność jest wiadoma Bogu i nie może być ofiarowana przez ciebie, tak samo jak światło w tobie może być wygaszone tylko dlatego, że on go nie widzi. Ty, który chcesz złożyć ofiarę z życia i uczynić swe oczy i uszy świadkami śmierci Boga i Jego świętego Syna, nie myśl, że masz moc zrobić z Nich to, co nie jest zgodne z Wolą Boga. W Niebie Syn Boży nie jest uwięziony w ciele, ani nie jest w samotności ofiarowany grzechowi. I jako, że jest on w Niebie, musi być wiecznie i wszędzie. Jest on taki sam na zawsze. Urodzony na nowo w każdej chwili, nie naruszony przez czas i daleko poza zasięgiem jakiejkolwiek ofiary z życia albo śmierci. Gdyż żadnego życia on sam nie wytworzył, a tylko jedno było mu dane przez Boga Ojca, Który wie, że Jego darów nie można nigdy złożyć w ofierze ani utracić.
Boża sprawiedliwość spoczywa w łagodności na Bożym Synu i zapewnia mu ochronę przed wszelką niesprawiedliwością, którą świat mógłby mu wyrządzić. Czyż mogłoby tak być, że wytworzyłeś własną grzeszną rzeczywistość i złożyłeś w ofierze Wolę, jaką Bóg Ojciec ma wobec ciebie? Nie potępiaj bliźniego przez widzenie go w gnijącym więzieniu, gdzie on sam siebie widzi. Twoją szczególną funkcją jest zapewnić, aby drzwi do tego więzienia zostały otwarte, aby bliźni mógł je przekroczyć, oświetlić ciebie swą jasnością i zwrócić tobie dar wolności, poprzez otrzymanie go od ciebie. Czymże jest szczególna funkcja Ducha Świętego, jak nie uwolnieniem świętego Syna Boga z więzienia, w którym sam się zamknął, aby trzymać siebie z dala od sprawiedliwości? Czyż twoja funkcja mogłaby być zadaniem odrębnym i oddzielonym od Jego Własnej funkcji?