Czyż Bóg mógłby pozostawić znaczenie tego świata twojej interpretacji? Jeżeli tak byłoby, wówczas ten świat nie miałby żadnego znaczenia. Albowiem nie może być tak, aby znaczenie stale się zmieniało i wciąż było prawdziwe. Duch Święty spogląda na ten świat jako na mający jeden cel, ustanowiony jako niezmienny. I żadna sytuacja nie może na ten cel wpływać, lecz pozostaje z nim w zgodzie. Albowiem tylko wtedy, gdy jego cel mógłby się z każdą sytuacją zmieniać, każda taka sytuacja byłaby otwarta na nową interpretację, która byłaby inna za każdym razem, gdy ją obmyślasz. Dodając jakiś element do scenariusza, który piszesz w każdej minucie dnia, sprawiasz, że wszystko, co się teraz dzieje, znaczy coś innego. Odejmując inny element powodujesz, że wszystkie znaczenia odpowiednio zmieniają się.
Cóż twoje scenariusze mogłyby odzwierciedlać, jak nie twoje plany dotyczące tego, jak powinien wyglądać twój dzień? W ten sposób osądzasz klęskę i sukces, postęp i cofanie się, zysk i stratę. Wszystkie te osądy są dokonywane odpowiednio do ról, jakie twój scenariusz przypisuje. Fakt, że nie mają one same w sobie żadnego znaczenia, jest uwidoczniony poprzez łatwość, z jaką te osądy są zastępowane innymi osądami, wytworzonymi na podstawie innych aspektów doświadczenia. A wówczas, patrząc wstecz, myślisz, że postrzegasz inne znaczenie tego, co było przedtem. Czego w ten sposób naprawdę dokonałeś, z wyjątkiem pokazania, że to (co było przedtem) nie miało znaczenia? Bowiem ty tylko przypisywałeś wszystkiemu znaczenia w świetle zmieniających się celów i dlatego każde znaczenie zmieniało się, w miarę jak te cele się zmieniały.
Jedynie stały cel może obdarzać wydarzenia trwałym znaczeniem. Ale musi on obdarzać je wszystkie jednym znaczeniem. Jeśli jednak różnym wydarzeniom nadaje się różne znaczenia, to wówczas odzwierciedlają one różne cele. I to jest całe znaczenie, jakie one mają. Czyż możnaby nazwać to znaczeniem? Czyż pomyłka może być tym, co znaczenie znaczy? Postrzeganie nie może podlegać ciągłym zmianom, a potem czynić poprawki dla uzyskania stabilności wszystkiego. Strach jest nigdy nie uzasadnionym osądem. Obecność strachu nie ma innego znaczenia oprócz tego, aby pokazać, że napisałeś przerażający scenariusz i zgodnie z nim boisz się. Ale nie dlatego, że rzecz, której się boisz, ma sama w sobie przerażające znaczenie.
Wspólny cel jest jedynym środkiem, za pomocą którego postrzeganie może być ustabilizowane, a temu światu i wszystkim doświadczeniom na tym świecie może być nadana jedyna interpretacja. W tym współdzielonym celu istnieje tylko jeden osąd, współdzielony przez wszystkich i wszystko co widzisz. Nie musisz osądzać, ponieważ dowiedziałeś się, że istnieje tylko jedno znaczenie, które zostało nadane wszystkiemu i z zadowoleniem postrzegasz je we wszystkim. Nie może się ono zmienić, ponieważ chcesz je postrzegać wszędzie, nie zmienione przez okoliczności. A zatem oferujesz je wszystkim wydarzeniom i pozwalasz im zaoferować tobie stabilność.
Uniknięcie osądu polega po prostu na zrozumieniu, że wszystkie rzeczy mają tylko jeden cel, który współdzielisz ze wszystkimi na tym świecie. I nic na tym świecie nie może się temu sprzeciwić, ponieważ ten cel należy do wszystkiego, tak jak należy do ciebie. W jednym, pojedynczym celu tkwi koniec wszystkich idei poświęcenia i ofiary, które zakładają odmienny cel dla tego kto zyskuje i dla tego kto traci. Gdyby nie te idee, nie mogłaby powstać ani jedna myśl o ofierze. I to właśnie idea różnych celów czyni zmiennymi postrzeganie i znaczenie. W jednym, zjednoczonym celu staje się to niemożliwe, ponieważ twoja zgoda na pojedynczy cel sprawia, że interpretacja stabilizuje się i trwa niezmiennie.
Jakże porozumiewanie się mogłoby być ustanowione, jeśli symbole, których używasz do komunikowania się, nie są jednoznaczne? Cel Ducha Świętego nadaje wszystkiemu tylko jedną interpretację, mającą głębokie znaczenie zarówno dla ciebie, jak i bliźniego. I w ten sposób możesz się z nim komunikować, tak jak on z tobą. W symbolach, które obaj możecie rozumieć, ofiara ze znaczenia jest nie spełniona. Wszelka ofiara pociąga za sobą utratę twej zdolności do widzenia związków istniejących pomiędzy wydarzeniami. A gdy są postrzegane jako oddzielne, nie mają znaczenia. Albowiem nie ma wtedy światła, w którym mogłyby być widziane i rozumiane. Nie mają celu. A to, po co istnieją, nie może być dostrzeżone. Każda myśl o stracie nie ma sensu. Nikt nie uzgodnił z tobą, co ona znaczy. Jest ona częścią wypaczonego scenariusza, którego nie można sensownie wytłumaczyć i zawsze jest niezrozumiały. Nie na tym polega komunikowanie się. Twoje ciemne sny są tylko bezsensownymi, wyizolowanymi scenariuszami, które napisałeś we śnie. Nie szukaj znaczenia w oddzielnych snach. Tylko sny o przebaczeniu mogą być współdzielone. One znaczą to samo dla was obydwu.
Nie interpretuj niczego w samotności, gdyż to, co widzisz, nic nie znaczy. Sens tego, co widzisz, będzie się wciąż zmieniać, a ty uwierzysz, że ten świat jest niepewnym miejscem, w którym wędrujesz pośród niebezpieczeństw i niepewności. Jednak to tylko twym tłumaczeniom brakuje stabilności, ponieważ nie są one zgodne z tym, czym naprawdę jesteś. Jest to stan, który wydaje się tak niebezpieczny, że musi przynieść ze sobą strach. Nie kontynuuj tego zatem, mój bracie. Mamy jednego Interpretatora (, który tłumaczy wszystko we właściwy sposób). A poprzez Jego metodę używania symboli jesteśmy razem złączeni i znaczą one to samo dla nas wszystkich. Nasz wspólny język pozwala nam mówić do wszystkich naszych braci i zrozumieć wraz z nimi, że przebaczenie zostało dane nam wszystkim, a zatem możemy się znowu porozumiewać.