Jak każdy dobry nauczyciel, Duch Święty wie więcej niż ty wiesz teraz, lecz On naucza jedynie jak sprawić, abyś był równy Jemu. Ty nauczałeś siebie błędnie, wierząc w to, co nie było prawdą. Nie uwierzyłeś w swoją własną doskonałość. Czy Bóg nauczałby ciebie, że wytworzyłeś podzielony umysł, kiedy On wie, że twój umysł jest całością? Bóg z całą pewnością wie, że Jego kanały komunikacji nie są otwarte na Niego, tak więc On nie może przekazywać Swojej radości i wiedzieć, że Jego dzieci są w pełni radosne. Dawanie Jego radości jest procesem zachodzącym nie w czasie, lecz w wieczności. Boskie rozprzestrzenianie się na zewnątrz, chociaż nie Jego całkowitość, jest blokowane, kiedy Synostwo nie porozumiewa się z Nim jako jedność. Tak więc On pomyślał: „Moje dzieci śpią i muszą zostać przebudzone”.
Jak bardziej życzliwie mógłbyś budzić dzieci, niż poprzez łagodny Głos, który ich nie przestraszy, lecz tylko przypomni, że noc skończyła się i przyszło światło? Nie mówisz im, że nie są prawdziwe senne koszmary, które je tak bardzo przerażały, ponieważ dzieci wierzą w magię. Dodajesz im tylko otuchy, zapewniając, że są teraz bezpieczne. Następnie szkolisz je w rozpoznawaniu różnicy pomiędzy snem a stanem czuwania, aby zrozumiały, że snów nie muszą się bać. I kiedy złe sny przyjdą, wówczas dzieci same przywołają światło, aby rozwiało koszmary.
Mądry nauczyciel naucza właściwego podejścia, a nie unikania. On nie podkreśla tego, czego musisz unikać, żeby uciec przed zranieniem, tylko wskazuje, czego musisz nauczyć się, by doświadczać radości. Rozważ, jakiego zamętu i lęku doświadczałoby dziecko, jeśliby powiedziano mu: „Nie rób tego, ponieważ to cię zrani i narazi na niebezpieczeństwo, ale jeśli zrobisz tamto w zamian, unikniesz zranienia, będziesz bezpieczny i potem nie będziesz się bać”. Z pewnością lepiej jest użyć tylko trzech słów; „Zrób tylko to”. To proste stwierdzenie jest doskonale jasne, zrozumiałe i bardzo łatwe do zapamiętania.
Duch Święty nigdy nie wyszczególnia błędów, ponieważ On nie przeraża dzieci - a niewątpliwie ci, którym brak mądrości, są dziećmi. Jednak On zawsze odpowiada na ich wołanie, a Jego niezawodność sprawia, że stają się bardziej pewne. Dzieci w istocie mylą fantazję z rzeczywistością i są przerażone, ponieważ nie rozpoznają różnicy między jednym i drugim. Duch Święty nie czyni żadnych rozróżnień pomiędzy snami. On tylko je rozjaśnia. Jego światło jest zawsze Wezwaniem do przebudzenia, niezależnie od tego, co śniłeś. Nic trwałego nie pozostaje w snach, a Duch Święty świecąc światłem pochodzącym od Samego Boga, opowiada się tylko za tym, co pozostaje wieczne.
Aby Mieć, Dawaj Wszystko Wszystkim
Kiedy odejdzie twoje ciało oraz ego i twoje sny, dowiesz się, że będziesz trwał wiecznie. Być może myślisz, że można to osiągnąć poprzez śmierć, lecz poprzez śmierć nie można niczego osiągnąć, ponieważ śmierć jest niczym. Wszystko osiąga się poprzez życie, a życie należy do umysłu i jest w umyśle. Twoje ciało wcale nie żyje, ani też nie umiera, gdyż nie może ono zawierać ciebie, który jesteś życiem. Jeśli współdzielimy ten sam umysł, to możesz przezwyciężyć śmierć, ponieważ ja ją przezwyciężyłem. Śmierć jest próbą rozwiązania konfliktu poprzez niepodejmowanie żadnej decyzji (i w ten sposób uchylenie się od decyzji). Podobnie, jak każde inne beznadziejne rozwiązanie, którego ego próbuje, nie będzie ono działać.
Bóg nie wytworzył ciała, ponieważ można je zniszczyć, a co zniszczalne, nie pochodzi z Królestwa. Ciało jest symbolem tego, czym myślisz że jesteś. Jest ono najwyraźniej środkiem służącym oddzieleniu, a zatem nie istnieje. Duch Święty, jak zwykle, bierze to, co wytworzyłeś i przekłada na środek służący do nauki. On ponownie interpretuje to, czego używa ego jako argumentu oddzielenia, aby pokazać, że interpretacja ego jest nieprawdziwa. Jeśli umysł może uzdrawiać ciało, a ciało nie może uzdrowić umysłu, wówczas umysł musi być silniejszy niż ciało. Każdy cud to demonstruje.
Powiedziałem, że Duch Święty zachęca do cudów i stanowi dla nich motywację. Mówi zawsze, że tylko umysł jest prawdziwy, ponieważ tylko umysł można współdzielić. Ciało jest oddzielone, a zatem nie może być częścią ciebie. Bycie jednością w umyśle ma sens, a bycie jednością w ciele jest bez sensu. Zatem, zgodnie z prawami umysłu, ciało jest bez sensu.
Dla Ducha Świętego nie ma stopni trudności w cudach. Zostałeś już wystarczająco zaznajomiony z tym stwierdzeniem, lecz jeszcze nie jest ono dla ciebie wiarygodne. A wiec nie rozumiesz go i nie możesz go użyć. Mamy zbyt wiele do osiągnięcia w imieniu Królestwa, aby pozwolić wymknąć się temu zasadniczemu i rozstrzygającemu pojęciu. Ono jest prawdziwym kamieniem węgielnym systemu myślowego, którego ja nauczam i chcę, abyś ty też go nauczał. Nie możesz dokonywać cudów bez uwierzenia w brak hierarchii trudności w cudach, ponieważ jest to wiara w doskonałą równość. Tylko jeden równy dar może być proponowany równym Synom Boga i tym darem jest pełne uznanie. Nic mniej ani nic więcej. Bez skali porównawczej stopniowanie trudności nie ma sensu, a nie może istnieć żadna skala w tym, co proponujesz swemu bliźniemu.
Duch Święty, który prowadzi do Boga, tłumaczy porozumiewanie się na byt, dokładnie tak, jak ostatecznie tłumaczy postrzeganie na wiedzę. Nie tracisz tego, co przekazujesz, gdy się porozumiewasz. Ego używa ciała do ataku, dla przyjemności i z powodu dumy lub pychy. Szaleństwo tej percepcji czyni ją niewątpliwie przerażającą. Duch Święty widzi ciało tylko jako środek służący komunikowaniu się, a ponieważ komunikowanie się jest współdzieleniem (myśli), staje się ono komunią. Być może myślisz, że strach może być tak samo przekazywany jak miłość; a zatem można się nim współdzielić. Lecz jednak nie jest to tak prawdziwe, jak mogłoby się wydawać. Ci, którzy komunikują strach, promują atak, a atak zawsze zrywa wszelką łączność, czyniąc ja niemożliwą. Ego może istotnie łączyć się w tymczasowej lojalności z innymi ego, lecz zawsze w celu otrzymania tego, co każde może dostać oddzielnie. Duch Święty przekazuje tylko to, co każdy może dać wszystkim. On nigdy niczego nie zabiera, ponieważ chce, abyś zatrzymał to co masz. Dlatego więc Jego nauczanie zaczyna się lekcją:
Aby mieć, dawaj wszystko wszystkim.
To jest wstępny krok i jedyny, którego musisz się podjąć. Nie jest nawet konieczne, abyś zakończył ten krok sam, lecz jest konieczne, abyś zwrócił się we wskazanym przez ten krok kierunku. Wybierając podążanie tą drogą, wziąłeś na siebie odpowiedzialność za podróż, którą ty i tylko ty musisz odbyć. Ten krok może wydawać się prowadzić raczej do zaostrzenia konfliktu, niż do jego rozwiązania, ponieważ jest on początkowym krokiem w odwracaniu twojego postrzegania i kierowaniu go we właściwą stronę. Dotychczas jeszcze nie porzuciłeś konfliktów związanych z opacznym postrzeganiem, bo w przeciwnym razie zmiana twego postrzegania nie byłaby konieczna. Niektórzy pozostają na tym etapie przez długi czas, doświadczając bardzo ostrego konfliktu. W tym momencie mogą oni raczej próbować zaakceptować konflikt, niż podjąć następny krok prowadzący do jego rozwiązania. Niemniej jednak otrzymają pomoc, gdy tylko podejmą pierwszy krok. Kiedy już wybrali to, czego sami nie mogą dokończyć, nie pozostają dłużej samotni.
Aby Mieć Pokój, Nauczaj Pokoju, by się Go Uczyć
We wszystkich wierzących w oddzielenie, tkwi podstawowy lęk przed zemstą, odwetem i porzuceniem. Wierzą w atak i odrzucenie, a to, w co wierzą, staje się tym, co postrzegają, czego nauczają i czego się uczą. Te szalone idee są niewątpliwie rezultatem oddzielenia i projekcji. Jesteś tym, czego nauczasz, ale jest całkiem oczywiste, że możesz nauczać błędnie, tak więc możesz błędnie nauczać siebie. Wielu uważało, że ich atakowałem, nawet wtedy, gdy było zupełnie oczywiste, że tak nie było. Obłąkany uczeń uczy się dziwnych lekcji. Tym, co musisz rozpoznać, jest fakt, że jeśli nie współdzielisz jakiegoś systemu myślowego, wówczas osłabiasz go. Dlatego też, wierzący w niego, postrzegają to jako atak na nich. Jest tak dlatego, że każdy utożsamia siebie z własnym systemem myślowym, a każdy system myślowy koncentruje się na tym, czym wierzysz że jesteś. Jeśli podstawa systemu myślowego jest prawdziwa, rozprzestrzenia się z niego tylko prawda. Lecz jeśli kłamstwo jest jego podstawą, tylko oszustwo może z niego wypływać.
Wszyscy dobrzy nauczyciele uświadamiają sobie, że jedynie fundamentalna zmiana zachowa się i będzie trwać, lecz nie zaczynają od tego poziomu. Umacnianie motywacji zmiany jest ich pierwszym i głównym celem. Jest to również ostatni i ostateczny cel. Zwiększanie w uczniu motywacji do zmiany jest wszystkim, co nauczyciel potrzebuje zrobić, aby zagwarantować zmianę. Zmiana motywacji jest zmianą w umyśle i to nieuchronnie wytworzy zmianę fundamentalną, ponieważ umysł jest fundamentalny.
Pierwszym krokiem w procesie odwrócenia czy usunięcia (opartego na kłamstwie systemu myślowego) jest zmiana koncepcji otrzymywania. W związku z tym, pierwszą lekcją Ducha Świętego jest: „Aby mieć, dawaj wszystko wszystkim.” Powiedziałem, że wywołuje to tendencję do tymczasowego powiększania konfliktu i teraz wyjaśnię to dakładniej. Aktualnie równość posiadania i bycia nie jest jeszcze przez ciebie postrzegana. Dopóki tak jest, posiadanie wydaje się być przeciwieństwem dawania. Zatem pierwsza lekcja wydaje się zawierać sprzeczność, ponieważ uczy się jej umysł będący w konflikcie. To oznacza sprzeczną motywację i dlatego ta lekcja nie może być na razie konsekwentnie nauczana. Dalej, umysł ucznia dokonuje projekcji swojego własnego konfliktu i w ten sposób nie postrzega konsekwencji (postrzega konflikt) w umysłach innych, czyniąc swój umysł podejrzliwym wobec ich motywacji. To jest prawdziwy powód, dla którego, pod wieloma względami, pierwsza lekcja jest najtrudniejsza do nauczenia się. Będąc wciąż silnie świadomym ego w sobie i reagując w pierwszej kolejności na ego u innych, jesteś wciąż nauczany, aby reagować na obydwa, jak gdyby to, w co mocno wierzysz, nie było prawdziwe.
Ego postrzega opacznie, uznając pierwszą lekcję za obłąkaną. W istocie jest to jego jedyna alternatywa, ponieważ druga możliwość, która byłaby znacznie trudniejsza do zaakceptowania dla ego, jest oczywiście taka, że ono jest szalone. Osąd ego jest tu, jak zawsze, z góry ustalony przez to, czym ono jest. Fundamentalna zmiana będzie wciąż zachodzić wraz ze zmianą umysłu myślącego. Tymczasem wzrost wyrazistości Głosu Ducha Świętego sprawia, że staje się niemożliwe, aby uczeń nie słyszał. Przez jakiś czas otrzymuje on więc sprzeczne informacje i akceptuje obie.
Sposobem zakończenia konfliktu, jaki występuje pomiędzy dwoma sprzecznymi systemami myślowymi, jest oczywiście wybranie jednego i rezygnacja z drugiego. Jeśli identyfikujesz się ze swoim systemem myślowym, od którego nie możesz uciec i jeśli równocześnie akceptujesz drugi system myślowy, który jest zupełnie niezgodny z twoim, wówczas pokój twojego umysłu jest niemożliwy. Jeśli nauczasz ich obu, a to z pewnością będziesz czynił tak długo, jak długo akceptujesz obydwa, wówczas nauczasz konfliktu i uczysz się go. Mimo to, ty niewątpliwie pragniesz pokoju, inaczej nie wzywałbyś na pomoc Głosu przemawiającego w imieniu pokoju. Jego lekcja nie jest szalona, a ten konflikt jest.
Nie może istnieć żaden konflikt pomiędzy zdrowiem psychicznym a szaleństwem. Tylko jedna z tych rzeczy jest prawdziwa, a zatem tylko jedna z tych rzeczy jest rzeczywista. Ego stara się przekonać cię, że to właśnie do ciebie zależy decyzja rozstrzygająca, który głos jest prawdziwy - lecz Duch Święty uczy cię, że prawda została stworzona przez Boga i twoja decyzja nie może jej zmienić. W miarę jak zaczynasz uświadamiać sobie spokojną moc Głosu Ducha Świętego i Jego doskonałą konsekwencję, prędzej czy później pojawi się w twoim umyśle myśl, że próbujesz zniweczyć decyzję, która była uczyniona dla ciebie nieodwołalnie. To właśnie dlatego wskazywałem poprzednio na to, że przypominasz sobie aby pozwolić Duchowi Świętemu decydować dla ciebie w imieniu Boga.
Nie prosi się ciebie, żebyś podejmował obłąkane decyzje - chociaż możesz tak myśleć. Szalone musi być wierzenie, że do ciebie należy decydowanie, czym są Boże stworzenia. Duch Święty postrzega konflikt dokładnie takim, jakim jest. Zatem, jego druga lekcja jest następująca:
Aby mieć pokój, nauczaj pokoju, by się go nauczyć.
To jest wciąż wstępny krok, ponieważ pojęcia mieć i być nie są jeszcze ze sobą zrównane. Jednak jest on bardziej zaawansowany niż pierwszy krok, który jest naprawdę tylko początkiem radykalnej zmiany myślenia. Drugi krok jest stanowczym stwierdzeniem tego, czego chcesz. Jest to więc krok w kierunku wyjścia z konfliktu, od kiedy oznacza on, że wszystkie alternatywne możliwości zostały rozpatrzone, a jedna została wybrana jako bardziej upragniona. Nie mniej jednak termin „bardziej upragniony” wciąż zakłada, że pragnienie posiada stopnie. A zatem, choć ten krok jest niezbędny dla umożliwienia podjęcia ostatecznej decyzji, jest jasne, że nie jest on ostatecznym krokiem. Brak istnienia stopni trudności w cudach nie został jeszcze zaakceptowany, ponieważ nic nie jest trudne, jeśli jest w pełni upragnione. Pragnąć w pełni oznacza stwarzać, a stwarzanie nie może być trudne, jeśli Sam Bóg stworzył ciebie jako stwórcę.
Drugi krok jest wciąż krokiem opartym na indywidualnym postrzeganiu, chociaż jest on olbrzymim krokiem w kierunku zjednoczonego postrzegania, które odzwierciedla wiedzę Boga. Gdy podejmiesz ten krok i będziesz podążał we wskazywanym przezeń kierunku, będziesz wówczas popychany ku centrum swojego systemu myślowego, w którym zajdzie fundamentalna zmiana. W drugim kroku postęp jest nieregularny, lecz drugi krok jest łatwiejszy niż pierwszy, ponieważ jest on „podążaniem za” (popychającą siłą Ducha Świętego). Uświadomienie sobie, że to podążanie musi nastąpić, jest dowodem wzrastającej świadomości, że Duch Święty będzie ciebie prowadził i wskazywał drogę.
Skieruj swą czujność tylko w stronę Boga i Jego Królestwa
Powiedzieliśmy, że Duch Święty jest tym, który ocenia i że takim być musi. On oddziela prawdę od fałszu w twoim umyśle i naucza, by każdą myśl, której pozwalasz wejść do umysłu, oceniać w Świetle umieszczonym tam przez Boga. Wszystko, co pozostaje w zgodzie z tym światłem, On zachowuje, aby umacniać Królestwo w tobie. To, co tylko częściowo pozostaje w zgodzie z tym światłem, On akceptuje i oczyszcza. Lecz to, co jest z nim całkowicie niezgodne, On odrzuca poprzez wydanie negatywnej oceny. Właśnie w taki sposób utrzymuje On Swoje Królestwo w doskonałej spójności i doskonale zjednoczone. Pamiętaj jednak, że ego akceptuje to, co Duch Święty odrzuca. Jest tak dlatego, że Duch Święty i ego mają całkowicie różne zdania na każdy temat - łącznie z opinią na temat tego, czym jesteś. Przekonania ego w tej kluczowej sprawie zmieniają się i dlatego popiera ono różne nastroje. Duch Święty jest stały w tej kwestii i dlatego radość jest jedynym nastrojem, który wywołuje. Chroni radość przez odrzucenie wszystkiego, co jest z nią sprzeczne i w ten sposób może utrzymywać ciebie w pełni radosnym.
Duch Święty nie naucza ciebie osądzania innych, ponieważ nie pragnie, byś nauczał błędu i byś sam się go uczył. Byłby niekonsekwentny, gdyby pozwolił tobie na umacnianie tego, czego musisz nauczyć się unikać. W umyśle myślącego jest więc On osądzający, ale tylko po to, ażeby zjednoczyć umysł, tak by mógł postrzegać bez osądu. To umożliwia umysłowi nauczanie bez osądu, a zatem uczenie się bycia bez osądu. Zniweczenie błędu osądzania jest konieczne tylko w twoim umyśle - abyś zamiast rozprzestrzeniania nie dokonywał projekcji. Sam Bóg ustanowił, co możesz w pełni bezpiecznie rozprzestrzeniać. Dlatego więc trzecia lekcja Ducha Świętego jest następująca:
Skieruj swą czujność tylko w stronę Boga i Jego Królestwa.
To jest ważny krok w kierunku fundamentalnej zmiany. Jednak wciąż zawiera on pewien aspekt opacznego myślenia, ponieważ sugeruje, że istnieje coś, na co musisz być wyczulony. Jest on jednak daleko bardziej zaawansowany niż pierwsza lekcja, która jest jedynie początkiem przemiany i również jest bardziej zaawansowany niż druga lekcja, która jest rozpoznaniem tego, co jest bardziej upragnione. Trzeci krok akcentuje dychotomię pomiędzy upragnionym a niepożądanym. Czyni więc on ostateczny wybór czymś nieuniknionym.
Podczas gdy krok pierwszy nasila konflikt, a drugi może w pewnym stopniu wciąż pociągać za sobą konflikt, to krok trzeci wymaga systematycznej czujności skierowanej przeciw konfliktowi. Mówiłem już, że możesz tak samo skoncentrować swą czujność na rzecz ego, jak i przeciwko niemu. Ta lekcja naucza, że nie tylko możesz ale musisz. Ona sama nie dotyczy stopniowania trudności, lecz jednoznacznego priorytetu na wyczulenie. Ta lekcja jednoznacznie naucza, iż nie mogą istnieć żadne wyjątki, chociaż nie zaprzecza ona, że pokusa do robienia wyjątków może się pojawiać. Tutaj zatem, wzywa się twej konsekwencji, pomimo chaosu. Jednak chaos i konsekwencja nie mogą ze sobą długo współistnieć, ponieważ wykluczają się nawzajem. Tak długo, jak długo musisz być wyczulony na cokolwiek, nie rozpoznajesz wzajemnego wykluczania się i wciąż wierzysz, że możesz wybrać i jedno i drugie. Przez nauczanie tego, co należy wybierać, Duch Święty ostatecznie nauczy ciebie, że w ogóle nie potrzebujesz niczego wybierać. To ostatecznie uwolni twój umysł od potrzeby wyboru i skieruje go w stronę stwarzania wewnątrz Królestwa.
Dokonywanie wyborów poprzez Ducha Świętego poprowadzi ciebie do Królestwa. Ty stwarzasz poprzez swój prawdziwy byt, lecz musisz nauczyć się przypominać tego, czym jesteś. Sposób przypominania sobie tego jest właściwy dla trzeciego kroku, który łączy lekcje zawarte w poprzednich krokach i wykracza poza nie, w kierunku prawdziwej integracji. Jeżeli pozwalasz sobie na utrzymywanie w swoim umyśle tylko tego, co Bóg tam umieścił, uznajesz że twój umysł jest takim, jakim stworzył go Bóg. A więc akceptujesz go takim, jakim jest naprawdę. Ponieważ stanowi on całość, nauczasz pokoju, gdyż w niego wierzysz. Ostateczny krok będzie podjęty dla ciebie przez samego Boga, ale poprzez trzeci krok Duch Święty przygotowuje ciebie do niego w imieniu Boga. On przygotowuje ciebie na przejście z posiadania na bycie, co wynika z natury tych kroków, które musisz podjąć wraz z Nim.
Najpierw uczysz się, że posiadanie opiera się na dawaniu, a nie na otrzymywaniu. Następnie przyswajasz, że uczysz się tego, czego nauczasz, i że twym pragnieniem jest nauczyć się pokoju. Pod tym warunkiem możliwe jest utożsamienie się z Królestwem, ponieważ właśnie taki jest stan (istnienia) Królestwa. Wierzyłeś, że znajdujesz się poza Królestwem i w ten sposób (w swym przekonaniu) wyłączyłeś się z niego. A zatem jest niezbędne aby się nauczać, że jesteś, a nawet musisz być włączony do Królestwa, a wiara że nie jesteś, to jedyna rzecz, którą musisz wyłączyć.
Trzeci krok stanowi zatem jedyną ochronę dla twojego umysłu, pozwalającą tobie na utożsamianie się wyłącznie z twym centrum, z fundamentem w którym Bóg umieścił ołtarz dla Siebie. Ołtarze powstają z wierzeń, lecz Bóg i Jego stworzenia są poza wszelkimi wierzeniami, ponieważ są oni poza wszelką wątpliwością. Głos w imieniu Boga przemawia tylko za wiarą poza zwątpieniem, która jest przygotowaniem dla bytowania (bytu, istnienia) bez wątpliwości. Dopóki wiara w Boga i Jego Królestwo jest atakowana przez jakieś wątpliwości w twoim umyśle, Jego doskonałe dokonanie nie jest dla ciebie widoczne. To dlatego musisz swą czujność zwrócić w kierunku Boga. Ego przemawia przeciwko Jego stworzeniom i dlatego rodzi wątpliwości. Dopóki w pełni nie uwierzysz, nie możesz wykroczyć poza wiarę.
Nauczanie całego bez wyjątku Synostwa, pokazuje że postrzegasz Jego całkowitość i nauczyłeś się, że jest ono jednością. Teraz musisz stać się czujny, by utrzymać tę jego jedność w swoim umyśle, ponieważ jeśli pozwolisz wejść wątpliwościom, stracisz świadomość tej całkowitości i nie będziesz zdolny do jej nauczania. Całkowitość Królestwa nie zależy od twojego postrzegania, ale twoja świadomość jego całkowitości zależy od niego. To jedynie twoja świadomość potrzebuje ochrony, ponieważ byt (istnienie jako takie) nie może być zaatakowany. Jednak nie możesz pojmować prawdziwego sensu istnienia, kiedy jesteś pełen zwątpienia w to, kim jesteś. Oto dlaczego czujność jest niezbędna. Wątpliwości na temat bycia nie mogą wejść do twojego umysłu, bo jeśli takie wątpliwości się w nim pojawiają, wówczas nie możesz wiedzieć na pewno kim jesteś. Pewność jest dana tobie od Boga. Wobec prawdy czujność nie jest konieczna, lecz musi być skierowana przeciw iluzjom.
Prawda nie zawiera w sobie iluzji, a zatem istnieje wewnątrz Królestwa. Wszystko na zewnątrz Królestwa jest iluzją. Kiedy odrzuciłeś prawdę, zobaczyłeś siebie takim, jakbyś był bez prawdy. Wytwarzając inne królestwo, któremu nadałeś wartość, nie zachowałeś jedynego Królestwa Boga w swoim umyśle i w ten sposób umieściłeś część swojego umysłu na zewnątrz niego. To, co wytworzyłeś, uwięziło twoją wolę i przyniosło twemu umysłowi chorobę, z której musi on zostać uzdrowiony. Twoja czujność skierowana przeciw tej chorobie, stanowi sposób na uzdrowienie. Kiedy już twój umysł jest uzdrowiony, promienieje zdrowiem i tym samym naucza uzdrawiania. To sprawia, że stajesz się nauczycielem, który naucza tak jak jak ja. Czujność była wymagana tak samo ode mnie, jak i od ciebie, a ci którzy postanowili nauczać tych samych rzeczy, muszą być zgodni w kwestii tego, w co wierzą.
A więc trzeci krok jest ogłoszeniem tego, w co chcesz wierzyć i wyraża gotowość, by porzucić wszystko inne. Duch Święty umożliwi tobie podjęcie tego kroku, jeśli tylko będziesz za Nim podążał. Twoja czujność oznacza, że pragniesz, by On ciebie prowadził. Czujność niewątpliwie wymaga wysiłku, ale tylko dopóki nie nauczysz się, że sam wysiłek nie jest konieczny. Wiele wysiłku kosztowało ciebie utrzymywanie tego, co wytworzyłeś, ponieważ nie było to prawdziwe. Dlatego też teraz musisz skierować cały swój wysiłek przeciwko temu. Tylko to może usunąć potrzebę wysiłku i przywołać istnienie (byt), który oboje (tj. ty i Duch Święty) macie, i którym jesteście. To rozpoznanie dokonuje się całkowicie bez wysiłku, ponieważ jest już prawdziwe i nie wymaga żadnej ochrony. Jest ono doskonale zabezpieczone przez Boga. Dlatego też włączenie jest całkowite i tworzenie odbywa się bez ograniczeń.