Alzheimer, nowotwór, cukrzyca

Kiedyś miałem spotkanie w Legionowie, w McDonaldzie. Po spotkaniu wyszedłem i zobaczyłem człowieka, który podjechał na parking samochodem, którego nie widziałem kilka lat a wiedziałem, że jest bardzo chory. Podeszedłem do niego i powiedziałem „cześć Marek, słyszałem że już na wykończeniu jesteś a ty zupełnie nieźle się trzymasz”. Zaczął się śmiać. Wróciliśmy z powrotem do kawiarni, usiedliśmy przy kawie, a on zaczął opowiadać. Czytaj dalej